Przez 3 dni z powodu urlopów musiałam posiedzieć na słuchawce i czego ja tam doświadczyłam, to chyba nigdy nie zapomnę. Zdarzyło mi się już pracować w call center, ale to było dawno temu i wtedy inaczej na to patrzyłam. Aż Wam spisałam mniej więcej rozmowę z pewną panią, którą odbyłam wczoraj. O dziwo takich rozmów było sporo. Zdarzali się nawet gorsi i mniej rozumni klienci. Powiedziałabym, że to taka dosyć standardowa rozmowa
@baldi: "Dzień jutrzejszy" czy "dzień dzisiejszy" to wyrażenia poprawne w mowie oficjalnej, których nie należy przenosić na język potoczny. Z doświadczenia jednak wiem, że klientów tego rodzaju trzeba traktować oficjalnie, bo wtedy mniej się rozkręcają. Jeśli czują, że to jest rozmowa z kolegą, to zaczynają walić po imieniu i robić jeszcze większe jazdy. To celowy zabieg, podobnie jak zwrot "szanowna pani", którego przecież nie używam w rozmowach na co dzień.
Dawno tylu głupot nie wyczytałem. Pracuje w compliance w banku i dobrze znam problem trwałego nośnika. Banki właśnie tak robiły komunikacje z klientami, wysyłając wiadomość na bankowości elektronicznej. Uokik stwierdził że bank ma to u siebie na serwerze i może dowolnie zmieniac treści dokumentacji klientowi. I stąd niespełnienia definicji trwałego nośnika co powoduje nieważność zmian w ten sposób komunikowanych klientom. Konsekwencje widać w ostatniej decyzji uokik ws credit agricole. Póki banki nie
dajesz plusa, inni też jeśli chcą, ja na te plusy paczę i sie nimi jaram xD, a w piątek o 23 losuje jednę osobę z tych plusów i ZAMAWIAM PIZZE I OPŁACAM JA DLA CIEBIE, nie jakas margeritte, tylko zajebi**a pizze xD (najdrozsza też niestety nie;p ale jakas średnio cenową... no będzie pycha, no! :D) z dostawą pod taki adres jaki podasz. (pw) I
Mirki, zakończyłem wreszcie sprawę ramki na zdjęcia, które wybieraliście. Wygląda to dość egzotycznie i przykuwa uwagę. Nie wszyscy mogli wygrać, ale ogólnie kontent zebrany w ciągu 5 głosować to ostre WTF. Postanowiłem to uczcić i zrobiłem z tego naszą wspólną, mirko-galerię: https://www.wykop.pl/link/3876741/mirkolekcja-zdjec-wtf/
@Aeny: woziłem z Niemiec tłuszcz wieprzowy do fabryk Royal we Francji. Cysternami, które wcześniej woziły chemię, w tym klasy 6 i 8,czyli trujące i żrące. Firma fałszowała certyfikaty mycia, bo normalnie kategorię trzecią produktów spożywczych (dla zwierząt) można ładować do cysterny dopiero po trzech produktach neutralnych (nie ADR), a ładowało się bezpośrednio np. po jakich metylo-gównach. Inni koledzy brali że Szwajcarii mielone wnętrzności wieprzowe do tych samych fabryk, w tych