Po tak długiej diecie wegańskiej mam ochotę tylko na takie chuopskie paroweczki jak mama kiedyś robiła, z chlebkiem, maselkiem i najgorszym keczupem, i chyba tak zrobię, bo te parowy to nawet z mięsa nie są
Potencjalne metody, które można zastosować (najlepiej wszystkie 3): 1. Zakaz flipu - ogranicza bezsensowne transakcje, które podbijają wartość tej samej nieruchomości o kilkanaście procent 2. Zakaz pustostanów w przypadku gdy właścicielem jest firma - ogranicza skupy spekulacyjne pod inwestycje i trzymanie pustych mieszkań 3. i najbardziej drastyczny ale zarazem najskuteczniejszy - zakaz posiadania więcej niż n+1 mieszkań (gdzie n to liczba osób na utrzymaniu) - ogranicza skupy przez osoby prywatne do 'społecznie nieszkodliwej' liczby, zachęca do powiększania rodzin osoby zamożniejsze. W momencie gdy jest opór społeczny przeciwko 'naruszeniu prawa do własności' jest duży, jedyną opcją jest ogromny kataster w praktyce realizujący założenia ograniczenia posiadania powyżej n+1 mieszkań.
Dodatkowe polityki monetarne, tj. wyższe stopy procentowe - miałyby na pewno pozytywne odwzorowanie w cenach natomiast bilans popyt-podaż jest dużo bardziej skomplikowany - droższe kredyty -> mniejszy popyt -> niższe ceny -> większy popyt -> wyższe ceny - ostatecznie siła nabywcza w stosunku do mieszkań nie koniecznie musi się zwiększyć.
Które metody oceniasz jako najskuteczniejsze w naprawie rynku
Zakaz flipu11.0% (8)
Zakaz pustostanów (lub wysoki podatek)11.0% (8)
Ograniczenie do n+1 mieszkań (lub wysoki kataster)30.1% (22)
To mój pierwszy wpis, mam konto 3 lata, ale jeszcze nic nie dodałem tutaj. Ostatnio bierze mnie na rozkminy, mam 25 lat i jakoś tak czuję się bliżej wypalenia niż chęci do życia. Z roku na rok czuję się coraz starszy, a brak rozwoju zawodowego. Ukończyłem studia na które nie chciałem iść, tylko dlatego żeby zadowolić moją rodzinę, nie siebie. Chciałem być doceniony czy UJ wie. Oczywiście jeszcze 2/3 lata temu miałem
@raddulka większość ludzi czuje to samo co Ty, w większym lub mniejszym stopniu, rzadziej lub częściej. Niedawno dowiedziałem się o tym że osoba którą zapamiętałem jako osobę w życiowym dołku, po kilku latach wyszła na prostą i spełnia się na wielu płaszczyznach. Więc nie ma powodu dla którego Tobie miałoby się nie udać, dlatego nie trzymam kciuków bo wiem że to tylko kwestia czasu (ʘ‿ʘ)
Dziś miałem kolejny "eureka moment" w angielskim. Wiem co znaczy "unleash", ale dopiero teraz skojarzyłem, że to jest dosłownie zbitka "un" i "leash", czyli jakby dosłownie "spuścić ze smyczy", no i mniej więcej to właśnie to znaczy. Unleash creativity. No śmiesznie. Im więcej wiem, tym mniej wiem, ciągle mnie zaskakują jakieś niby pozornie oczywiste rzeczy, o których człowiek po prostu w ogóle nie myśli, a jak już pomyśli, to jest "woooo".
Stary dziad, który zaraz zrobi wylogowanie z tej planety, tak bardzo martwi się o przyszłość dzieci. Dlatego też zdelegalizuje im możliwość identyfikowanie się inaczej niż chłop czy baba, bo za jego czasów to chłop był chłop i z komuno walczył
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Równo rok temu zmarł mój mąż i zarazem najlepszy przyjaciel. Ciągle muszę udawać, że jest lepiej, że chce żyć, a prawda jest taka, że codziennie marzę by umrzeć. Żebyśmy znów mogliby być razem. Odszedł jako bohater , walcząc ze zbyt silnym przeciwnikiem- białaczką. życie to #!$%@? niesprawiedliwy. Musiałam się komuś tylko wygadac.
@mirko_anonim jako że białaczka też zabrała mi bliską osobę, wiem jak się czujesz. Skutki śmierci kogoś bliskiego są bardzo bolesne I długotrwałe. Nie będę pisał że dasz radę bo sam jestem świadkiem tego jak ludzie nie dawali sobie rady ze stratą. Jedyne co mogę to że szczerze mi Ciebie żal.
Żyjemy w kraju w którym cieszymy się, że partia nie spełnia obietnic wyborczych.
Jak ma być w tym kraju dobrze skoro wolimy utrzymywać całą machinę rządową tylko w takim celu, żeby nie były wprowadzane, żadne zmiany. Tym bardziej zmiany, który zawnioskowała demokratyczna większość.
Ehh ponad rok po rozstaniu, miałem już względny spokój w głowie i uczyłem się żyć ze złymi emocjami i sobie z nimi radzić i wybrałem się na imprezę urodzinową na której była moja ex, a ja nie wiedziałem że tam będzie. Niby zachowałem się w porządku co do samego siebie, myślałem że mam to już za sobą, ona zachowywała się bardzo dziwnie jakby nie chciała tam być a jednocześnie
@Rupert_Maklovitz wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki oddaje, oj tak byczq, musisz spróbować, a jakby wam się znowu nie udało to pamiętaj żeby za rok znowu spróbować, bo różne próby są.