Floryda jest być może najlepiej przygotowanym na huragany Stanem. Stało się tak za sprawą huraganu Andrew z 1992 roku. Tamta katastrofa, która przyniosła śmierć 65 ludzi i kosztowała ponad 26 miliardów wedle ówczesnej wartości dolara (piąte miejsce na liście najkosztowniejszych w USA, Katrina to 100 mld USD), doprowadziła do szeregu zmian prawnych. Inną drogą wprowadzania zmian była i jest... polityka ubezpieczycieli, którzy w umowach stawiają dodatkowe warunki.
Wprowadzono regulacje, które mają ograniczyć skutki
@pawmie: Nawet po Andrew część komentatorów mówiła "A po co, a na co, to raz na 50 lat takie wiatry są!", ale przyjęli odpowiednie normy i już w ubiegłych latach straty były mniejsze, zwłaszcza gdy porównywano budynki sprzed i po ich wprowadzeniu. USA kojarzą nam się z domkami o konstrukcji szkieletowej, obrazki po przejściu tornad to właśnie sterty desek z takich budynków. Obśmiewana "kostka polska" ma wyższą odporność na huragan
Byłem sobie dziś z loszką w Decathlonie, gdyż chciała sobie wybrać ciuszki do biegania. Wchodzimy do sklepu i już od pierwszego rzutu okiem go zauważyłem - kilkuletni dzieciaczek z------------y po sklepie z gałą i drący się wniebogłosy - standard jak na Decathlon. Olałem.
Loszka wybiera ciuszki, ja oczywiście przytakuję, że tak, ładne, pasuje ci, przewiewne na pewno. Idziemy do przymierzalni. Ona się chowa za kotarą, mówi żebym trzymał i nie podglądał jak przymierza stanik. No
Kto zaplusuje ten wpis otrzyma jutro nowy avatar w stylu poland ball na podstawie obecnego avatara. Zielonki i zarejestrowani po tym wpisie również biorą udział.
@4gN4x: jakby to dobrze uargumentować to powinni zostawić. Taki system pokazuje jak łatwo ma biały, uprzywilejowany rasista, a jak ciężko w życiu ma potomek niewolników, dumny ze swojego afrykańskiego pochodzenia xD #pdk
To jest poważniejszy, niż mogłoby się wydawać, numer o tym, że czas nieubłaganie upływa, a my nie możemy się z tym pogodzić. Szczęśliwie Łona nie brnie w niestrawny filozoficzny dyskurs. Rzecz wykłada po swojemu. Sięga więc, jak to wcześniej miewał w zwyczaju, po prozaiczny element otoczenia – grzejnik, raptem parę chudych żeberek, przez które w chłodniejsze dni przepływa ukrop. Nadaje mu moc sprawczą, przypisuje rolę surowego sędziego, krążąc wersami wokół przedmiotu, prawi
Każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie - mają bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:
Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic. Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
@Croudflup: chyba nadal nie rozumiesz o czym jest ta książka. Chętnie bym zobaczył jakiegoś "piwniczaka" który ubiera sie w ten sposób. PS nie szukaj drugiego dna tam gdzie go nie ma. W mojej branży wymaga sie stylu business- książka pomogła mi dowiedzieć sie co można z czym łączyć a z czym nie wolno. Moze jakiemuś Mirkowi sie przyda
Czym się różni kierowca Mercedesa od kierowcy Volkswagena? Dla kierowcy Mercedesa Hektor to trojański wojownik, a dla kierowcy Volkswagena hektor to pole za stodołą.
Czesc piwnico :D Taki damastowy "bird and trout" bedzie nagrodą w najblizszym losowaniu dla patronów. Noż ktory został stworzony z myślą o wędkarzach i myśliwych polujących na drobną zwierzynę a okazało się ze masa ludzi wykorzystuje je jako nożyk do codziennych zadań takich jak kanapka czy otwarcie paczuszki. Troche sie zastanawiałem czy robic taką reklamę na mikroblogu ale chyba 90 % nozy ktore dotychczas byly nagrodą w losowaniu i tak trafiło na
Kosma Szafraniak ukończył Maraton Rowerowy Dookoła Polski (3142 km) w czasie 7 dni, 7 godzin i 7 minut. Choć dojechał na metę w nieco ponad godzinę po Remku Siudzińskm (pobił rekord imprezy), to jego wynik jest miazgą. Remek jechał w kategorii 'Sport', więc mógł korzystać z ekipy wspierającej, która zajmowała się wszystkim co niezbędne. Natomiast Kosta rywalizował w kategorii 'Total extreme', w której zawodnicy są zdani tylko na siebie, a więc nie
@fixie No proszę, co za przypadek! W drodze do Finlandii, niedaleko miejscowości Bacejły pan Kosma zaczepił nas czy nie dalibyśmy mu coś do jedzenia :) Gdy się posilał wypytywałem go o różne szczegóły, ale widząc jego apetyt, dałem mu spokój i zająłem się swoimi sprawami. Na pożegnanie dostał jeszcze kilka batoników. Gratulacje dla Pana Kosmy.
źródło: comment_mlzMrFIoblHZKSJEwwKWBEUbU0h70yim.jpg
Pobierz