Już panu mówiłem, że w naszym wypadku tym celem było odtworzenie amerykańskich miejsc pracy, które zabijała stagflacja.
I tu już pierwszy błąd. Celem gospodarki nie jest tworzenie miejsc pracy, tylko zaspokojenie potrzeb konsumentów.
Globalizacja i niczym nieograniczona swoboda kapitału prowadzą więc w prostej konsekwencji do skostnienia relacji społecznych.
No chyba #!$%@? nie.
W praktyce dobrą pracę mogą więc dostać tylko ci, którzy wywodzą się z dobrych rodzin.
Wręcz przeciwnie, na co przykładem
Zakop z automatu
Wykopie, nie promuj tego debila, bo to nowy Szumlewicz.