Lubin. Ojciec zmarłego 34-latka: Nie mam już do nikogo tutaj zaufania
- To jest kłamstwo, że syn później miał jeszcze jakikolwiek puls. Proszę rzecznika policji wojewódzkiej, by sprostował te informacje i przeprosił - mówi ojciec zmarłego 34-latka z Lubina, który "nie ma już do nikogo zaufania". Jest przekonany, że do śmierci syna doszło zaraz po interwencji policji.
z- 131
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Nie, nie mamy. W jego przypadku całe halo było o to, że zginął "bo był czarny".
Znałeś go, że tak mówisz?