Pani Halina tę mrożącą krew w żyłach historię przeżyła w wieku 57 lat. Stała akurat na przystanku autobusowym, czekając na podmiejski. Było kilka minut po dwudziestej, zapadał zmrok, jednak dopiero gdy zorientowała się, że po drugiej stronie ulicy znajduje się szpital psychiatryczny, poczuła lęk. Wtedy nie wiedziała, że jej historię będę opowiadał wiele lat później znajomym, ani że opiszę ją na blogu. Oddajmy jednak głos pani Halinie: