@shusty szczerze to nie wiem bo nie byłem na standardzie od początku ligi. Wydaje mi się że w którymś komunikacie bylo że Delve wchodzi na standard. Wygląda to w gruncie rzeczy tak samo tylko Niko pojawia się rzadziej na mapach i jak się już pojawi to zazwyczaj są 2-3 złoża sulphitu do zebrania
@Efeljot sake stoi na winach, na tym samym regale stoi też wino sliwkowe - w lubelskim Auchan tak jest więc i w krakowskim podobnie. Tylko u nas była jedna sake za coś koło 40 zł.
Zgodnie z obietnicą wrzucam przepis. Jeżeli coś jest nie jasne, albo checie więcej wyjaśnień to możecie mnie wołać w komentarzach, odpowiem na wszystkie wątpliwości [$~9423c29ecdbda769f7e63763fa2b2a97~$].
Mirin z mizkana jest do kupienia w Polsce za 35zl/710ml i jest to przyprawa tzw mirin-style. Prawdziwy mirin też jest do kupienia w Polsce firmy Kinmikan 15zl/300 ml. Od tego paczkowanego udonu serce mi krwawi bo u nas też taki jest i wiem jak to smakuje. Radziłbym jednak zrobić swój makaron alkaliczny co nie jest trudne a w ramenie makaron to podstawa. Jutro może coś dopiszę bo idę spać (:˒[ ̄]
@botpoziomu wychodzę z założenia że jeśli ktoś nie jadł ramenu to pójście na skróty tylko go może zrazic, ale z góry uprzedzam że jestem kucharzem a ramen to moja ulubiona potrawa więc będę się czepiać ( °͜ʖ°)
@botpoziomu jutro zobaczę bo nie znam tych firm, u nas ich chyba nie ma. Wydaje mi się ze w UK nie powinno być problemu z mirinem, musi mieć 14% alkoholu. Ten z mizkana mam też w domu i smakuje trochę jak syrop cukrowy, ten prawdziwy ma trochę mniej słodki smak
@Denx Dodam tylko że pieczona soda to jeden z dwóch składników kansui. Większość przepisów mówi tylko o sodzie bo jest prościej i dla zwykłego użytkownika w zupełności wystarczy. Z instantow w Polsce najlepsze są chyba koreańskie Neoguri, ale może są inne dobre instant. Kupiłem ostatnio w Warszawie sam makaron niby do ramenu ale jeszcze nie testowałem bo robię swój ¯_( ͡~ ͜ʖ͡°)_/¯
@zkandal z tych rzeczy co wymieniłes tylko mirin to rzeczywiście problem, znalazłem go w jednym sklepie w Warszawie i nie był to Carrefour. Yamasa czy kikkoman w każdym większym supermarkecie już są od dawna. Konbu chińskie u nas jest do kupienia i nawet niedrogie. Makaron rzeczywiście - gotowcow dobrych nie ma.
@marcin- Soba może i jest trudna i pracochłonna ale nie ramen. Z polską mąką też nie ma problemu, wystarczy pilnować odpowiedniej zawartości białka w mące i wystarczy żeby mieć makaron którego u nas nigdzie się nie kupi.
@zkandal jak masz możliwości to z chęcią odkupie butelkę, jestem ciekaw co Ci z tego wyjdzie. Czytałem ostatnio o Koji bo naszło mnie żeby zrobić swój sos sojowy i miso w ramach eksperymentu ale uznałem że nie mam gdzie tego trzymać plus dodatkowo czas oczekiwania... Z mirinem powinno pójść szybciej
@marcin- Trochę dramatyzujesz i mam wrażenie że nigdy tego nie robiłeś skoro uważasz że ciasto na ramen trzeba ugniatać nogami. Komentarz był do człowieka który nazywa się japanofilem, sprowadza japońskie produkty a do ramenu pcha udon z paczki podczas gdy zrobienie makaronu to nie jest skomplikowany proces. Żeby zrobić sobie bardzo dobry makaron w domu wystarczy lekko ponad godzina i będzie to produkt nieporownywalny z gotowcami a zbliżony do makaronu który
@marcin- Czyli tylko dramatyzujesz. Swoją drogą skoro masz taką restauracje to dziwi mnie jak możesz pisać że np. Mirin jest dostępny w carrefourze. To mnie zmylilo, ale sam jestem z branży więc wiem że pracować w gastronomii a się tym interesować to dwie różne rzeczy
@marcin- w supermarketach to nie jest mirin bezalkoholowy tylko najczęściej przyprawa mirin-style albo mirin-fu z różnymi dodatkami i ma całkiem inny smak bo w składzie ma np ocet czy ekstrakt z limonki. W naszym kraju niestety to jest produkt premium ze względu na cenę i dostępność dla "zwykłego" człowieka. Tak z ciekawości jeśli możesz napisać - ile kosztuje 20l mirinu?
@mrgruszka prawdziwy mirin można dostać w Warszawie w jednym sklepie 15zl/300ml, może w innych miastach też. Zastępowanie mirinu octem jest bez sensu bo mirin nie smakuje jak ocet. Jak już koniecznie to próbowałbym raczej albo jakimś neutralnym w smaku słodkim białym winem albo mieszanką cukru i octu ryzowego ale jest to i tak daleko od oryginału.
@bugg nie jadłem ramenow w Krakowie ale ramen musi być wyrazisty, dla Europejczyka często
Takiramen na Nowowiejskiej, byłem tam w tym tygodniu i niestety rozczarowanie. Braki w menu, chciałem zamówić z krewetką ale nie było, dlatego zamówiłem ramen z szarpanym żeberkami. Sam ramen wyglądał nieźle ale okazał się dość słony - za słony, co w zasadzie uniemożliwiło ocenę jego walorów smakowych ( sól w potrawach mi generalnie nie przeszkadza, tu było jej zdecydowanie za dużo ) Makaron średni, trochę mączysty. Na plus dość szybki czas przygotowania,
@klatamistrz ja się tylko wtrące i dodam że nie tyle słony co pełny umami, powinien też być mocniejszy w smaku niż nasze zupy (pamiętając że ramen to nie zupa) chyba że smak makaronu jest sam w sobie intensywny bo np jest z dodatkiem innej mąki niż typowy pszenny, wtedy to już kwestia kompozycji całości. Dodam jeszcze że wszystkie rameny w Japonii dopijalem do końca, nie było problemu ze jakiś był tak
@Hypocrite z tym że alkaliczny makaron jest za twardy to tak nie do końca bo twardościa makaronu można "sterować" używając konkretnej ilości białka w mące, odpowiednich proporcji wody do mąki i proporcjami weglanow w kansui. Można uzyskać dość miękki alkaliczny makaron jeśli się chce, ale trzeba trochę pokombinować. Czasem mam wrażenie że niektóre lokale traktują ramen jak jakiś rosół i makaron jest tam tylko dodatkiem. Ale u mnie w mieście są
@Hypocrite No nie do końca. Nie bez powodu mówi się że ramen powinno się zjeść w około 7-10 minut. I widzę że nie zrozumiałeś o co mi chodziło ze sterowaniem twardością makaronu
Dzisiaj na testy wchodzi Sushi z Lidla. Smak - Bardzo dobry,, czuć świeżość użytych składników. Konsystencja - Zwarta, Ryż dogotowany. Zapach - Obłędny kuuuurnia. Wady - Trochę tego mało jak na jedną osobę , kurczę. Trzeba troszkę dosolić, jakieś 10 gram na jeden kawałek. Cena - Tanio, ja pierdykam.
@nasalislarvatus Teoretycznie do sushi powinny iść najświeższe i najlepsze kawałki ryb co powoduje też od razu wysoką cenę. U nas dochodzi też logistyka i chyba to jest największy problem. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że w Japonii jadłem sushi dużo lepszej jakości w podobnej albo nawet niższej cenie niż w Polsce ale tam masz sushi z ryb zlowionych "przed chwilą". Jadłem też sashimi i sushi z supermarketu coś a'la taki nasz
W Lublinie prawdziwego albo chociaż zbliżonego do japońskiego ramenu nie zjesz. Skoro szukasz włoskiego sklepu zakładam że zależy Ci na jakości. W Warszawie jest kilka dobrych lokalizacji na ramen jeśli masz możliwość odwiedzić przy okazji
#poe