Jak miałam jakoś sześć lat to rodzice zabrali mnie i brata na sylwestra do znajomych, którzy też mieli gówniaki, jednak jako że ja byłam najmłodsza to po 22 kazali mi iść spać. Jeden ich syn, nie pamiętam jak się nazywał, ale załóżmy, że Adaś, dwa lata starszy ode mnie zaczął ze mnie kisnąć, że "hehe co worekziemniorek, nie doczekamy w tym roku fajerwerek?", "no i bardzo dobrze, dzieci to muszą spać o
worekziemniorek
worekziemniorek