Na początku chciałam Wam bardzo podziękować za każde Wasze słowo skierowane do mnie i Jasia po ostatnim poście, który napisałam oraz za Waszą obecność na ostatnim pożegnaniu Piotrusia. Niedługo minie miesiąc odkąd nie ma go już z nami :( najgorszy miesiąc w moim życiu :( bardzo mi go brakuje, straszna jest ta rzeczywistość bez niego :( na szczęście zostawił mi Jasia, który trzyma mnie jakoś w ryzach i bez którego nie dałabym rady przez to wszystko przejść.. Mam też wspaniałą rodzinę, przyjaciół i Was, którzy mnie wspieracie i bardzo Wam za to dziękuję!
@gnida84: Nawet nie wiem co napisać. Żadne paczki, listy i słowa nie wrócą Ci męża, a Jasiowi ojca. Pozostaje nam tylko wspierać Cię duchowo w tych trudnych chwilach. Nie wahaj się dołączyć do naszej społeczności. Na pewno zostaniesz ciepło przyjęta.
@atencjon: Jedna z najbardziej przewartościowanych dupeczek pod względem wyglądu. Ot co taka miernota, na którą nie zwróciłoby się uwagi na imprezie - chyba, że po 3-4 piwkach :) W dodatku ona z tych co to jej makijaż nawet nie pomaga.
ten dziwny uczuć kiedy kojarzysz pewnego mireczka z tg że kiedyś się wołaliście przez kilkaset albo więcej komciów tzn tylko wołaliście bo sam wpis i komcie były puste oprócz tych wołań i kojarzy ci się z takim nwm no jakimś milczącym mędrcem ze wschodu czy kimś takim no i teraz widzisz go jak robi wpisy i się w nich odzywa to jest takie jakieś dziwne trch coś jakby zobaczyć swoje hasło albo
Witajcie ponownie obserwujący (jawnie i niejawnie) tag #wykopowylektor !
Na wstępie powiem, że zainteresowanie akcją przerosło stukrotnie moje oczekiwania. To pociąga za sobą dość poważne konsekwencje, które postaram się (choć dla mojej osoby to niezwykle trudne - kto ze mną korespondował czy rozmawiał ten wie, że mam gadane ;p) zwięźle je opisać.
Przedstawię też parę pomysłów, które zgłosiliście, i parę rozwiązań zagadnień przez Was poruszonych. Wybaczcie, że nie będę w tym odnosił się do konkretnych osób, ale pozwólcie że ułatwię sobie pracę :) Oczywiście wszystkim, którzy podzielili się radami, sugestiami bardzo, bardzo mocno dziękuję!
@Dzyszla: co do kategorii - może jednak rozdzielmy wiekowo? Nie na pińcet grup, ale np. kobiety do 20 lat i powyżej 20 lat, mężczyźni do 20 lat i powyżej 20 lat. To jednak zmienia postać rzeczy.
Wiecie co, chodzi mi taki pomysł po głowie. Otóż bardzo często słysząc samych z siebie (np. z nagrania) nasz głos nas drażni, nie podoba się... A jakby tak inni mgli go ocenić?
Pomysł byłby taki, że zainteresowane osoby przesłały by próbki swojego głosu (czytając ten sam zadany tekst). Potem bym np. to zebrał w jeden ciąg, wrzucił gdzieś na YT nie podpisując nickami. I byłaby ankieta, który głos wydaje Wam się najbardziej atrakcyjny. Osobno wśród głosów niebieskich i różowych.
Pytanie, czy bylibyście zainteresowanie zorganizowaniem takiej akcji?
Co myślisz o pomyśle?
Dał(a)bym próbkę swojego głosu do oceny66.7% (1939)
Chętnie ocenię innych, ale nie dam ocenić siebie23.8% (692)
@Dzyszla: dałbym z chęcią swój głos. Jest jedno "ale"- nagrania na różnych sprzętach mogą być trudne do porównania. Elektronika zawsze coś podbije albo zmieni amplitudę.
Przypomniała mi się właśnie największa batalia językowa, jakiej w życiu byłem świadkiem. Miała ona miejsce za czasów, gdy byłem jeszcze nastoletnim dresiarzem.
Otóż na naszym osiedlu, papierosa określało się mianem szlug. Zawsze tak było. Paczka szlugów, seba daj szluga, i tak dalej. Jednak pewnego dnia jeden z sebków usłyszał gdzieś, że poprawnym określeniem jest szluga. Forma żeńska. Powinno się więc mówić Seba daj szlugę. Doprowadziło to do zagorzałej dyskusji w naszym gronie, która szybka rozprzestrzeniła się na resztę ziomeczków. Nim się obejrzałem, największym osiedlowym problemem była poprawność językowa slangowego określenia papierosa. Część sebków zaakceptowała nową, rzekomo poprawną formę, jednak niektórzy nie mieli zamiaru wyrzekać się swoich przekonań. Doprowadziło to do wytworzenia się dwóch stronnictw - buntowników mówiących szlug, oraz erudytów mówiących szluga. Eskalacja konfliktu postępowała dalej, co zaczęło skutkować rękoczynami. Gdy jeden z sebków-erudytów zapytał sebka-buntownika o szlugę, ten wystosował do niego prośbę, aby nie używał tej pedalskiej nazwy. Erudyta wywnioskował, że kolega zakwestionował w ten sposób jego heteroseksualizm, więc postanowił stanowczo zaprotestować poprzez w---------e mu działa na mordę.
Osobiście nie miałem zamiaru angażować się w walki i zacząłem mówić fajka, jednak szybko zorientowałem się, że funkcjonuje również określenie fajek
Dobra mirki opowiem Wam historie jaka mi się ostatnio przytrafiła w największej szlaufiarni w województwie Mazowieckim - klubie Expolsion.
Tydzień temu mój ex rozowypasek oświadczył mi :
- Anon ja taka skołowana, ty nie dbasz o mnie wystarczająco, mój świat taki przykry, przez Ciebie poszłam z kolegą z roku do łóżka, jak mogłeś mi to zrobić.
Ale dzisiaj mi się historia trafiła! byłem w sklepie i spotkałem Roberta Makłowicza, wiem że kazdy tu lubi Roberta więc juz mówię jak było
Do mojej Almy chodzi Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a pan Robert - posiadający 150cm wzrostu przechadzając się po Almie z wypiętą piersią i pozie habsburskiego oficera sprawia wrażenie jakby przybył właśnie z Wiednia z samym poleceniem Najjaśniejszego Pana w ważnej misji. Pan Robert znany jest z tego, że dba o to, co kupują jego współklienci. Zagląda ludziom do koszyka. Czasem pochwali, czasem zatroskany pokręci głową, czasem poradzi, gdy klient kupi 'salami' z padliny produkowanej w Radomiu zamiast prawdziwego salami z Węgier marki PICK. Gdy Pan Robert wkracza do sklepu, wielu klientów podąża za nim, aby zobaczyć, co Pan Robert kupi. Pan Robert wspina się na czubkach palców po masło. Tum milczy, aby po chwili szepnąć
Witajcie Kochani Wykopowicze!
Na początku chciałam Wam bardzo podziękować za każde Wasze słowo skierowane do mnie i Jasia po ostatnim poście, który napisałam oraz za Waszą obecność na ostatnim pożegnaniu Piotrusia. Niedługo minie miesiąc odkąd nie ma go już z nami :( najgorszy miesiąc w moim życiu :( bardzo mi go brakuje, straszna jest ta rzeczywistość bez niego :( na szczęście zostawił mi Jasia, który trzyma mnie jakoś w ryzach i bez którego nie dałabym rady przez to wszystko przejść.. Mam też wspaniałą rodzinę, przyjaciół i Was, którzy mnie wspieracie i bardzo Wam za to dziękuję!
Nie
Trzymaj się!