@xVolR: @PositiveRate: no fakt, nie widać kto jest po drugiej stronie. Tylko co miał obciągać kobiecie? to mi przypomina taki żarcik: -mamo, co to znaczy "zrobić loda"? -hmm... synkum jak to powiedzieć, jak bierzesz penisa do buzia na to ojciec: -DAJESZ, DAJESZ do buzi, faceta wychowujemy.
Kiedyś, koło 2011-2012 r. na wypoku była wspólna wersja, że programista zarabia 10k. Zresztą tak się mówiło, że "Programista10k". Potem, tak koło 2015-2016 jakiś Mirek napisał, że jest koniunktura na rynku, a fala przechwałek tak poszła w górę, że należy zmienić 10k na 15k. Tak o. No i się przyjęło. Od buta, od jednego w sumie wpisu.
Jak jest teraz na rynq? Jest lepiej niż powiedzmy w 2015 czy gorzej? Ergo -
@PositiveRate: że genetycznie coś z nimi było na rzeczy to jedno. A druga sprawa, że pewnie owa dziwaczność była przyczyną pobicia przez syna milicjanta, co - przy braku jakiejkolwiek opieki profesjonalnej w latach 70., pogłębiło problem. Później izolacja, spychanie na margines. Takich ludzi jak Boguś na prowincji żyło sporo jeszcze 20 lat temu. Marginalizowani, nieleczeni przez rodzinę, wegetowali sobie uchodząc za mniejsze lub większe dziwadła. Co się z nimi stało?
@PositiveRate: Matka może robiła dobre wrażenie pod koniec życia ale czy słusznie to ciężko powiedzieć. Wszak pod jej opieką uchwał się prezydent. O czymś to świadczy. A świadczy jeszcze bardziej fakt, ze w latach osiemdziesiątych Bronisław i Leonarda postanowili w ramach przypływu przedsiębiorczości zacząć hodować świnie w środku dużego miasta. Na posesji przy Szkolnej.
Czy może mi ktoś polecić książkę z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego z naciskiem na to żeby nie była typowo akademicka, a dla praktyków? Coś jak "Czynności (...) zawodowego pełnomocnika"? Zależy mi na omówieniu procesów i nieprocesów z tego zakresu. Mogą być kobyły. Za wszystkie dobre polecenia serdecznie dziękuję.
Czy jak przeczytam 1984 rok to będę dostatecznie kompetentny w geopolityce, socjologii i inżynierii społecznej żeby zgrywać eksperta na wykopie? Mam tu na myśli w szczególności diagnozowanie państw, w których nie byłem.
@PositiveRate: Wróżę Ci wielka karierę. Jeszcze protip ode mnie: zawsze zamiast „połączenie” możesz powiedzieć „synkretyzm”, to tez robi wrażenie ( ͡°͜ʖ͡°)
Wiecie co jest ciekawe? Cała masa pilotów nie zorientowała się, że od jakichś 10 lat nie ma ograniczenia prędkości dla IFR do 250 kias poniżej 10 000 stóp w klasie C.
@MostlyRenegade: Mogę się tylko domyślać, że chodzi o to żeby łatwiej było świadczyć kontrolę proceduralną, a teraz takiej potrzeby nie ma, bo są urządzenia dozorowania (nota bene - z kilkoma wyjątkami w przypadku Polski). Natomiast nie daję głowy, że to o to chodziło.
Cała masa pilotów nie zorientowała się, że od jakichś 10 lat nie ma ograniczenia prędkości dla IFR do 250 kias poniżej 10 000 stóp w klasie C.
@PositiveRate: To też kwestia procedur wewnątrz linii, w SOPie do którego mam dostęp w procedurach wznoszenia jest punkt rekomendujący 250kt, ponoć zamysł tego był taki, żeby zminimalizować skutki ewentualnych zderzeń z ptakami. "Below FL100/10 000 ft, 250 kts is recommended climb speed, the
źródło: comment_1603044836gTXjRqukeBVFiV8ERZTv6I.jpg
Pobierzto mi przypomina taki żarcik:
-mamo, co to znaczy "zrobić loda"?
-hmm... synkum jak to powiedzieć, jak bierzesz penisa do buzia
na to ojciec:
-DAJESZ, DAJESZ do buzi, faceta wychowujemy.