Nie wierzę w to co się właśnie wydarzyło. Miałem w piekarni sytuację jak z Monty Pythona. Kupuję sobie chleb, jakieś bułki a obok stoi facet i mówi, że przyszedł po odbiór zamówienia. Pani prosi go o karteczkę, na co Pan mówi, że nie ma karteczki, na co Pani, że w takim razie nie może mu sprzedać tego chleba. Pan zdziwiony, mówi swoje nazwisko, co miał zamówione, że chleb, ale to Pani nie
@Hetman_Wielki_Koronny: Miałem podobną historię z rezerwacja na myjni. Podjechałem rano dostałem numerek i miałem podjechać za trzy godziny. Wróciłem i oczywiście kartka z numerkiem gdzieś przepadła ale pamiętałem jaki miałem. Po kilkunastu minutach przepychanki słownej jak już się pośmiali pod nosem poprosili bym wjechał na stanowisko bo czekają na moje auto. Śmiechów nie było końca, ostatni raz tam byłem.
@Hetman_Wielki_Koronny Może na zamówienie jest np. bezglutenowy, który pieką w dokładnie wyliczonej ilości, bo nadmiar by im nie zszedł. W takim przypadku zakup jakiegokolwiek innego chleba raczej pana nie urządzał.
Zaspałeś na samolot, ale masz szansę zdążyć. Wybiegasz z domu i łapiesz momentalnie taksówkę z ulicy. Ostatnia liczba po zaplusowaniu powie ci, kim jest taksówkarz.
1 - Krzysztof Kononowicz 2 - Tomasz Hajto 3 - Lewis Hamilton 4 - Rysiek z klanu
Kupuje 10 różnych altcoinów które niedawno powstały za kwotę 2$ dziennie. Daj plusa a zawołam za rok ile jestem na plus lub na minus. #kryptowaluty #altcoin #shitcoin
@SirSherwood: do dziś pamiętam jak ojciec mnie wołał z dworu na DB chyba o 17:30 na 3 odc emitowane na RTL-7, niesamowita nostalgia. Ojca chyba nawet bardziej kręciło db niż mnie :D
No i stało się - wyprzedaję cały swój sklep! A że walentynki już za pasem chciałem skorzystać z tej okazji i zrobić potrójne #rozdajo! Plan jest sprytny i jak zawsze u mnie spóźniony xD DZISIAJ LOSOWANIE jednej osoby która dostaje ode mnie świecące drzewko warte 200zł i jednocześnie uruchamiam kupon "WYKOP"w moim sklepie -20% na cały asortyment.
W piątek następne rozdajo i kupon ustawiam na -25% W sobotę ostatnie
Wróciłem i oczywiście kartka z numerkiem gdzieś przepadła ale pamiętałem jaki miałem. Po kilkunastu minutach przepychanki słownej jak już się pośmiali pod nosem poprosili bym wjechał na stanowisko bo czekają na moje auto.
Śmiechów nie było końca, ostatni raz tam byłem.