Znacie może jakąś darmową aplikacje/stronkę na której można przeprowadzać konferencję z możliwością rysowania, by druga osoba mogła to widzieć w czasie rzeczywistym? #informatyka #internet #aplikacje
0) Ostatnimi czasy zaniedbałem czytanie książek, aczkolwiek chcę powrócić do nich w 2016 roku. Wyznaczam sobie jedną książkę do przeczytania na jeden tydzień w A.D. 2016. 52 tygodnie roku + 1 tydzień przed tegorocznym sylwestrem. Oczywiście, jeśli nie podołam - usunę konto ( ͡°͜ʖ͡°) #53ksiazki
Cześć mirki. Miałem ostatnio przemyślenia dot. końca świata, którym chciałbym się z wami podzielić.
1) Załóżmy, że Bóg nie istnieje, a po śmierci dusza zostaje "skasowana", traci się świadomość istnienia. 2) Jak wiadomo, na świecie żyją ludzie zarówno szczęśliwi, którzy chcą żyć, jak i nieszczęśliwi, którzy w znacznej części żyć nie chcą. 3) W Ziemię uderza ogromna asteroida, która powoduje momentalną zagładę wszystkich ludzi. Nie ma kto opłakiwać ludzi szczęśliwych, szczęśliwi ludzie nie mają kogo opłakiwać, bo nikt już nie istnieje. Jest im już wszystko jedno, czy żyją czy nie, bo nie istnieją! Sytuacja taka sama z ludźmi nieszczęśliwymi. Z tym, że w ich przypadku skończyła się męka, z której powodu byli nieszczęśliwi. Skoro ludzie szczęśliwi niczego nie stracili, za to ludzie nieszczęśliwi zyskali ulgę, to czy wniosek może być taki, że jeśli żaden bóg/bóstwo nie istnieje to najlepszym wyjściem teraz byłoby, gdyby uderzyła w nas asteroida o średnicy 500km? Możecie powiedzieć, że są ludzie niebędący w żadnej z tych grup, ale w ich przypadku sprawa wygląda tak samo.
@ufo99: Bardziej chodzi mi o sam aspekt utraty świadomości. Człowiek szczęśliwy chce żyć, ale po zagładzie nie ma świadomości, że to stracił, czyli rozumiem to tak, że w zasadzie nie stracił nic.
Masz rację, wyraziłem się niejasno. Chodziło mi o to, że wraz ze śmiercią nadszedł koniec ich psychicznych mąk.
Cześć! Mam za zadanie znalezienie laptopa do 2000zł do programów typu Adobe Photoshop, Corel. Jakieś propozycje? :D (15,6"; ekran matowy) #pytanie #laptopy
0) 19 lvl 1) Pierwszy raz wiążesz się z dziewczyną (na pierwszy rzut oka najbardziej niewinny różowy na Ziemi) 2) Charakter bardzo dziwny, ale ch*i, starasz się, feelsy pojawiają się bardzo szybko 3) W pewnym momencie (po pijaku) sama mówi, że przez dotychczasowe życie bawiła się osobnikami płci przeciwnej, ale teraz jest inaczej 4) #logikarozowychpaskow ciąg dalszy 5) Jak się później okaże, okłamuje Ciebie a także ludzi na Twój temat (w ważnych i mniej ważnych sprawach)
@Billybob: Problem w tym, że ani razu nie zamoczyłem, mimo, że chciałem, ale ona nie chciała (a właśnie to było jedno z jej kłamstw, mówiła koleżankom, że to ja nie chciałem - w ogóle k*rwa jak można myśleć, że ktoś uwierzy, że dziewczyna chciała, a facet nie)
@HeadH: No właśnie mam trochę wyrzuty sumienia z tego powodu, bo zrobiłem to pod wpływem emocji, ale myślę, że to w porównaniu do tego co ona robiła nie było takie straszne @Topgun: Chyba nie da rady, bo podobno powiedziała, że jakby mnie spotkała to by mi dała w mordę :< A szkoda, bo ją lubię
@meh0wski: W zasadzie fakt, że obrabiała dupę tylko wszystkiego dopełnił. A źródło jest godne zaufania, bardziej niż ona niestety :< Główną przyczyną było jej zachowanie. M. in. miała wybór - iść na studia do tego miasta co ja lub do miasta oddalonego o 200km. Bez wątpienia moje miasto daje więcej możliwości (uczelnia dużo lepsza), ale mimo to wybrała to drugie.
@wloczykij83: Własnie chodzi o to, że nigdy nikomu nie dawała. Po prostu bawiła się tak, że do niczego nie dochodziło. I jestem pewien, że też z nikim innym się nie spotykała, wolała piwniczyć niż spotykać się ze mną
@nowywinternetach: Problem w tym, że ona nigdy niczego ode mnie nie chciała, odrzucała 90% moich propozycji na spędzenie wolnego czasu, sama prawie nigdy nic nie proponowała. Podejrzewam, że jej zabawa polegała na tym, że fakt, iż ktoś się o nią stara sprawiał jej satysfakcję, bo właściwie żadnych korzyści materialnych nie miała.
Cześć mireczki i mirabelki. Po długim czasie pasywnego przeglądania mirko postanowiłem założyć konto i od razu wysuwam prośbę o poradę. Lvl 19 here, właśnie idę na studia, tak samo jak mój różowy. Problem w tym, że idziemy do innych miast, oddalonych od siebie o 200km. W najlepszym wypadku moglibyśmy się widywać raz na dwa tygodnie. Mimo, że znamy się cztery miesiące, a jesteśmy razem dopiero od dwóch, uczucie z mojej strony jest