@Brajanusz_hejterowy: Ja na ich miejscu specjalnie bym pisał punkty typu: "modernizacja systemów bezpieczeństwa koszar" i fota nowej kłódki, albo "uzupełnienie zapasów operacyjnych wozu bojowego" i np zdjęcie tej taczki z workiem sorbentu xD
Kiedyś moja dziewczyna założyła dla beki tindera, zaczęła pisać dla jaj z kolesiami i się z jednym dla jaj umówiła, boże jak kisnęliśmy z frajera. Nawet debilowi nudesy wysłała, buziaczki, komplementy i takie tam. Zaprosił ją na kolację, potem dla beki się całowali i poszła do jego mieszkania. Dla jaj się ruchali, potem dla beki mnie rzuciła i są dla śmiechu parą xD Typ myśli że to tak na serio, bk z
@WaveCreator Moja używka jest jak nówka ( ͡º͜ʖ͡º) wiec wisz :) IMO najładnienszy smartfon, optymalne wymiary. Zostałby jeszcze ze mną ale drażni mnie juz jak na te czasy słaby aparat. Żony M51 robi lepsze foteczki.
Wszystkim uczestników bardzo dziękujemy za udział w akcji. Wykazaliście się pomysłowością i zaangażowaniem, co skutkowało wieloma ciekawymi relacjami z wykonania zadań.
@zen0: @Desstiny: @esce: Gratulujemy zwycięstwa w głosowaniu i zapraszamy po odbiór nagrody na priv. Mamy dla Was po 3 miesiące darmowego internetu mobilnego Pokłady Internetu 250 GB na pokładzie #mobilevikings ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
Grupy freeganizmowe/food sharingowe to taki rak.. aktywnie się w nich udzielam oddając jedzenie, bo szkoda mi wyrzucić i prawie za każdym razem jest jakiś problem - albo ktoś się umówi i nie przyjdzie, albo przyjdzie i powie ze nie chce (mimo ze wcześniej wrzucam zdjęcie), albo jedzenie odebrane i cześć rzeczy wyrzucona śmietnik dalej, albo jeszcze jakieś inne kwiatki. Oddaje jedzenie zdatne do spożycia, takie jakie sama bym zjadła tylko po prostu
@hejk4: No to dla mnie to jest kosmos i nie rozumiem Ciebie i takiej nonszalancji. Sporo gotuję, ale nic mi nie zostaje, bo wiem mniej więcej ile czego wyjdzie, a jak robię na zapas to mrożę. Fasolkę po bretońsku i inne tego typu rzeczy można podzielić na porcje i zamrozić.
To co robisz to dla mnie jakaś abstrakcja ¯\_(ツ)_/¯
Nie zamelduję, jak do tej pory, pełnego wykonania zadania ( ͡°ʖ̯͡°) Niestety, plan był ambitny i nieco mnie i różową skala przerosła. Ale do rzeczy. Mój zestaw wyglądał tak:
1. Wychodź z domu przez 7 dni codziennie dokładnie o wschodzie słońca na
Uff zdążyłąm! A już myślałam, że czarna lista.( ͡°ʖ̯͡°)
Jaki zestaw wylosowałam? 1. Urządź sobie biwak. Od 1.05 rusza program "Zanocuj w lesie", w którym nadleśnictwa wyznaczają obszary w lasach przeznaczone do biwakowania, jednak nie musi to być las. Po prostu - weź hamak/namiot/tarpa/śpiwór, termos, coś do zjedzenia i spędź noc na łonie natury. 2. Umyj okna schorowanemu sąsiadowi lub starszej sąsiadce. 3. Poszukaj inspiracji w Internecie
Zabierałam się do #mirkowyzwanie jak pies do jeża. Wylosowałam następujący zestaw zadań: 1. Przejedź rowerem min. 50 km. Podczas wycieczki sfotografuj swój rower na tle kwitnącego rzepaku. Nie wchodź w pole! 2. Wystrugaj pieczątkę z ziemniaka. Odbij nią wystrugany wzór. 3. Poświęć przynajmniej pół godziny dziennie na naukę języka przez tydzień.
Na początku chciałam zrealizować zadanie numer 1 i już nawet zrobiłam dwa dni rozgrzewki i odpoczynek, żeby d--a nie bolała, niestety pogoda pokrzyżowała moje plany. Zadanie numer 3 odpadło, bo po fiasku realizacji numeru 1 zabrakłoby mi czasu. Stanęło na pieczątce z ziemniaka.