Okazało się, że kilka lat temu Zbigniew D. prowadził ożywioną korespondencję z Anną Lewandowską oraz z innymi sportowcami i ich przedstawicielami. Rozmawiał z nimi o uzupełnieniu ich wykształcenia.
— Motorem napędowym, żeby Robert szybko i bezboleśnie zdobył dyplomy w Łodzi, miała być jego żona Ania. Chciała, żeby mąż, po tym, jak w 2007 r. zaczął studia w Warszawie i których przez lata nie mógł skończyć,
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia na granicy, totalnie przeraza mnie ilość botów w komentarzach pod filmami na ten temat na YT. Śmiało można powiedzieć ze 80% komentarzy jest zamieszczane przez "BozenaS67Hn", "MateuszKowalczyk_sjn281923" i tym podobnych rzucających hasła "hańba", "do dymisji", "tusk zdrajca". Chciałbym żeby używanie botów tego typu było ścigane i karane na równi z sektami terrorystycznymi bo do tego właśnie się to sprowadza.