"DWIE MINUTY DO PIEKŁA" - minirecka
Ten horror miał wszystko, aby mógł się udać: rodzinną tajemnicę, stary budynek, zagubioną główną bohaterkę, która podąża za śladami pozostawionymi jej przez ojca i nadprzyrodzony byt, nad którym musi trzymać pieczę, bo to jest jej dziedzictwo. Niestety zbyt wiele elementów nie zagrało - ale po kolei.
Iris Lark (Freya Allan) , to dziewczyna, która prowadzi nieco tułacze życie. Pomaga jej przyjaciółka, Katie (Ruby Barker). Pewnego dnia Iris
Ten horror miał wszystko, aby mógł się udać: rodzinną tajemnicę, stary budynek, zagubioną główną bohaterkę, która podąża za śladami pozostawionymi jej przez ojca i nadprzyrodzony byt, nad którym musi trzymać pieczę, bo to jest jej dziedzictwo. Niestety zbyt wiele elementów nie zagrało - ale po kolei.
Iris Lark (Freya Allan) , to dziewczyna, która prowadzi nieco tułacze życie. Pomaga jej przyjaciółka, Katie (Ruby Barker). Pewnego dnia Iris






Co do body horroru - masz rację, że japońskie kino, szczególnie w kontekście tego gatunku, potrafi być ekstremalne. Jednak nie uważam, że intensywność gore czy przerażenia jest jedynym wskaźnikiem body horroru. W „Substancji” mamy do czynienia z czymś bardziej subtelnym, zdecydowanie nie tak skrajnym, jak w dziełach typu "Tetsuo". Transformacja Elizabeth Sparkle nie opiera się jedynie na wizualnej deformacji, ale na powolnym, psychologicznym rozkładzie, co w mojej ocenie jest