Wedle filmiku autorstwa @EmerytArmii paczka plików "Dzieje Khorinis" została sklonowana z GitLaba 15 kwietnia br., co idealnie łączy się z datą konwersacji pomiędzy Darkiem a "niedoszłą członkinią zespołu", która miała zbaitować szefa projektu zdjęciem intymnych części kobiecych właśnie tego dnia. Nawet godziny idealnie się zgadzają uwzględniwszy jakieś kilka minut na pobranie, rozpakowanie itp.
Nie chce mi się wierzyć, żeby data wszystkich plików była zmieniana akurat na tą - byłaby to wtedy zbyt
@Knyziu: Mam wrażenie, że trochę przeceniasz trudność wcielenia się w rozmowie w dwie postacie czy wymyślenie takich detali jak to z niedziałającym hasłem. Jak komuś zależało na w miarę wiarygodnym obrazie tego screena i nie ma jakiegoś wybitnie ciężkiego pióra do pisania różnych wypowiedzi tekstowych to wystarczyła moim zdaniem tylko odrobina wysiłku i pomysłu by tak to napisać. A i tak moim zdaniem reakcje, które miałyby być do stronie Darka biją
Może i jestem nikim w świecie gothica może i jestem nikim na wykopie ale założyłem konto tylko po to żeby podziękować wam wszystkim, zaczynając od phantoma66 na community kończąc, którzy sabotowaliście wspólnie wszyscy razem projekt DK. Nawet jeśli DK wyszłyby za te 5-10 lat to co z tego? W czym wam ten projekt przeszkadza/przeszkadzał? Teraz nie wiadomo czy nie zawieszą tego i nie rzucą w... Nie podoba się? To miej to w
Zawsze mnie rozbrajają rady normików pokroju "wystarczy się przełamać", "weź się za siebie", "umiesz przecież mówić, nie ma się czego bać". No tak xD Oni nie rozumieją, że to co dla nich całe życie było czymś naturalnym i oczywistym, dla przegrywa jest wyzwaniem na miarę zdobycia Himalajów, czyli pokonaniem ogromnej bariery lęku, strachu i swoich wewnętrznych słabości.
Gdy przeciętny normik był zabierany na dodatkowe zajęcia na których uczył się grać na gitarze,
@eisil: Oj tak, z tak wieloma rzeczami się tu zgadzam!
"wystarczy się przełamać"
"umiesz przecież mówić, nie ma się czego bać"
Normiki lubują się w takich radach, bo im aż przez myśl nie może przejść, że ktoś w głębi siebie wcale nie jest ogarniętym socjalnie spoko ziomkiem z nutką ekstrawersji. I nie ogarniają, że nawet jak przegryw się odezwie czy przełamie to wcale nie wyjdzie z niego własnie taki spoko ziomek,
Namacalnym dowodem, że w tworzeniu relacji liczy się tylko wygląd i pociąg seksualny do drugiej osoby jest zjawisko friendzone.
Normiki będą mówić, że liczy się osobowość, poczucie humoru, wspólne zainteresowania, inteligencja... ale nie oszukujmy się, wszystko to o kant dupy rozbić, jeśli kobiety do was tak po prostu nie ciągnie, nie jesteście wizualnie w jej typie, nie podobacie się jej z wyglądu. Jeśli tak jest, to nawet najbardziej magnetyczna osobowość i nawet
98% związków na ziemi to związki dla korzyści, różnie rozumianych, finansowych, emocjonalnych, społecznych.
Nie znam statystyk, ale mam wrażenie, że korzyści pojmujesz o wiele szerzej niż ja to ująłem. Bo niby "związek dla korzyści jest i wtedy kiedy mamy do cyznienia z sytuacją "dobrze i bezpiecznie się czuję przy tej osobie i mam w nią świetny seks", w tedy kiedy sytuacja to "mam wywalone na tą osobęi nie trawię jej
zgoda ale to nie zmienia faktu że korzyść sensu largo to też korzyść
Może i tak, ale ja po prostu odnosiłem się do wąskiego znaczenia korzyści i wydawało mi się to w miarę intuicyjne w kontekście przykładów, które podałem.
Natomiast "zdowość" realcji to dopiero himalaje nieostrego pojęcia.
Okej, to doprecyzuję. Zdrowa relacja to dla mnie taka, która opiera się na chęci bycia z drugą osobą dla niej samej jako człowieka
@thorgoth: Powrócę do tej rozmowy po kilkudniowej przerwie podczas której nie wchodziłem ogólnie na wykop.
- wygląd
- inne cechy fizyczne (np. zapach, feromony, barwa głosu)
Tu akurat przyznaję, że inne te cechy mają też znaczeni, okej. Jednak pomijając możliwości chwilowego wyperfymowania się to często idą one po prostu z dobrym wyglądem w parze bo mają w miarę zbliżone podłoze biologiczne.
Zadaj sobie pytanie czy wolałbyś mieć zajebisty wygląd i inne
Ta dolina na południu Jarkendaru to zdecydowanie moja ulubiona częsc tego regionu. Tam naprawdę mega czuć ten klimat rodem z Andów, jakby było się Indianą Johnesem odkrywającym pozostałości po imperium Inków. Niby niepozorne miejsce, mniej charakterystyczne niż taki kanion czy bagno, ale może właśnie dlatego tak mi się spodobało, że nie da mu się przykleić prostej łatki opisującej tę lokazję w ogromnym skrócie. Niby taka typowa, ale jakaś taka jedyna w swoim
N I E M O Ż L I W E !! Trochę to trwało, ale jednak:
"Prezes UOKiK postawił zarzuty Assay Management oraz zarządzanej przez nią spółce Assay ASI oferującej „weksle inwestycyjne”. Wydał także ostrzeżenie konsumenckie."
Może to tylko chwilowe, ale wydaje mi się, że chyba w miarę pogodziłem się z perspektywą braku jakiegokolwiek związku przez resztę życia. Kiedyś był smutek i frustracja w związku z tym, że nigdy nikogo w moim życiu nie będzie, teraz jest jakiś rodzaj spokoju i akceptacji połączony z myślą, że lepiej po prostu będzie zająć się rzeczami, które realnie mogą mi się udać. Chyba przeszedłem żałobę po utraconej na zawsze perspektywie jakiejkolwiek
@bobsley33: Bo jest to jakiś mały sukces z mojej strony i czuję się szczęśliwy z tego powodu, a sam wpis ma troszkę takiej formy pochwalenia się, że się wyszło na prostą z tym aspektem życia wewnętrznego i zewnętrznego
@Nowystaryziel: prwnie byłoby fajnie, ale z tym też mi od zawsze wybitnie nie szło i jakoś odpuściłem sobie starania o to
A widzisz w sobie jakies zalety? Moze po drugiej stronie szali są rzeczy ktore równoważą wady?
@downinthedumps: Tak, widzę zalety, ale nie takie jakie się bierze pod uwagę dobierając sobie partnera. Więc skoro w tej dziedzinie ich brak, to i wad nie równoważą
@Zanaks: tak, owszem, byłem 2,5 roku w terapii jeszcze jako nastolatek i bardzo mi to pomogło, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy i terapia nie ma przeciaż na celu robić z kogoś atrakcyjnej osoby. Nigdy nie żałowałem udziału w niej, bo mega pomogła mi ogarnąć depresję na tamtym etapie życia, ale wiem, że nie jest to proces, który wyeliminowałby u mnie te czynniki, które są u mnie problemowe
najlepsze co #przegryw może zrobić ze swoim życiem to zostać najemnikiem i pójść na wojnę. Nie dlatego żeby śmiecie same się wyniosły, ale żeby znaleść sobie cel w życiu. Najlepsza do tego jest aktualnie Ukraina, gdzie jako wolontariusza was wyszkolą, po #!$%@? się z ruskimi a jeżeli przeżyjecie to otwiera wam się szlak bojowy - Jemen, Syria. Liban - eterecta. Może znajdziecie sprawę za którą będziecie chcieli umrzeć, może poza żołdem zarobicie
@guguszp: dokładnie, prawdziwy przegryw to jak jesteś wrażliwcem pozbawionym sprawności fizycznej, a nie rosłym, twardym psychicznie chłopem w sam raz do oddziału najemników xD
@switcher20: Ten wniosek chyba bardziej z dupy nie mógł być xD serio nie przyszło komuś do głowy, że prostytucja zamiast być "substytutem przemocy" jest właśnie sposobem na realizację potrzeb w sposób pozbawiony przemocy?
Nie chce mi się wierzyć, żeby data wszystkich plików była zmieniana akurat na tą - byłaby to wtedy zbyt
źródło: data konwersacji
Pobierz