@smutnymireczek: Opowiem Ci teraz moją historie tak w skrócie, bo siedzę teraz w pracy (wakacyjne korpo). Rok temu byłem kompletnym przegrywem. Tak samo jak ty całe dnie przed kompem, zero kumpli zero sportu, suchoklates 50kilo. O dziewczynach to mogłem co najwyżej marzyć. Pewnego dnia napisałem już do mojego chyba jedynego przyjaciela, tak poprostu o byle czym. Potem się mu wypłakałem z mojej historii przegrywu. On też kiedyś był taki jak
@smutnymireczek: Ewentualnie jak jesteś z Krakowa, albo okolić to możemy wyjść razem na jakies piwko, otworzysz się jakoś pogadasz z kimś w realu, a nie cały czas na mirko ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)
@smutnymireczek: Jak chcesz jakies tipy, to przed pójściem na studia pojedź gdzieś na wakacje (np nad morze gdzie każdego kogo tam spotkasz będziesz widział pewnie pierwszy i ostatni raz) i próbuj zagadywać do jakiś niebieskich i rózowych pasków, żeby przełamać strach przed gadaniem z innymi. Pójdziesz do jakiegoś klubu (przecież nikt Cie tam nie bedzie znał, więc co CI szkodzi i mów i rób to na co bedziesz miał ochote).
@mike78: Uprawiam sport. Chodzę na siłkę oraz biegam od dawna. Kiedyś próbowałem grać na gitarze, ale jednak muzyka to nie moja dziedzina ( ͡°͜ʖ͡°). Imprezy w klubach to nie miejsce dla mnie.. źle się na nich czuję, a jeśli chodzi o wyjazd do czekam tylko na moją pierwszą wypłatę i sio w góry na Słowację ;). Zadbany jestem i to mogę śmiało powiedzieć, że
@arhrh: Opowiem wam podobną historie która zdarzyła mi sie pare lat temu kiedy byłem jeszcze młodym zdesperowanym gimbatronem. Podobała mi sie taka laska z naszej klasy. Znaliśmy sie gadalismy czasem, ale tylko informacynie. Pewnego wieczoru kiedy "jechałem na ręcznym" i mialem skarpety grube góralskie a w szafce mialem chipsy i batony uslyszałem ze ktoś do mnie napisal na GieGie (wtedy jeszcze używało sie gg do komunikacji z mirasami i innymi).