@100L3C łatwo zapamiętać jak się zastanowisz czy mówisz rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty piąty czy tysięczny dziewięćsetny dziewięćdziesiąty piąty ( ͡º͜ʖ͡º)
@TheSpecialOne: Niewygodna prawda? Przecież to manipulacje rodem z dziennika TVP.
Jeżeli chodzi o adopcję dzieci przez pary homoseksualne, ja jestem przeciw takiemu rozwiązaniu, natomiast wie pani, wszystko się dzisiaj zmienia
Ciężko zrozumieć, że na tę chwile jest przeciwny takiemu rozwiązaniu ale nie może powiedzieć kategorycznie "nie", bo nie wie w którą stronę świat i myślenie ludzi pójdzie? Może się okazać, że za 10 lat pary homoseksualne okażą się normalnymi rodzinami
@Dworcowa: @kapitalis: Chiński jest łatwy, wręcz prymitywny - nie ma deklinacji, nie ma czasów (odpowiedniki przyszłego i przeszłego tworzy się przez dodanie odpowiedniego słówka). Trudne jest tylko pismo, co zresztą też świadczy o prymitywizmie.
Nie ma co porównywać z angielskim, nie mówiąc już o Polskim.
Chiński jest "trudny" tylko dlatego, że jest inny od wszystkiego, co znane Europejczykowi, nie ma w nim, np słów pochodzących z łaciny czy
@Jrv20: No jasne, że jest to niemożliwe. I dlatego musi być podany podmiot. I dlatego ułatwia to tworzenie zdań. W angielskim wystarczy, że nauczysz się "I", "You", "he/she/it", "we", "they" i już z góry wiesz, o kim mowa w zdaniu "they eat". A jak anglik usłyszy "pisze", "piszę", "piszą" lub "piszesz", to bez znajomości form czasownika tego się nie dowie.
Tak samo, wystarczy nauczyć się 3 form czasownika, i to tylko w
@bartdziur po 20 godzinach to już za późno na jakiekolwiek potencjalnie możliwe do zastosowania akcje ratujące życie i zdrowie. Udar co miał zrobić to już dawno zrobił. Strasznie mi przykro stary. Kręć tam aferę bo to normalne to nie jest.
Chciałbym oficjalnie przeprosić Pana Trenera Jacka Gmocha, że ~10 lat temu śmiałem się z jego analiz w studiach tvp. Dziś już nikt nie mówi o taktyce, błędach w ustawieniu. Uplastycznione plotki z optyki anegdociarzy, nic więcej. #kanalsportowy
@AniolEntropii: kurcze, ja nigdy nie rozumiałem beki z tym mazaniem. No niby zawsze robił to tak, że nic nie było widać ostatecznie bo tyle tego nabazgrał, ale przecież na bieżąco w miarę to wyglądało i pozwalało uplastycznić i unaocznić sobie wydarzenia na boisku. Tak samo z "detalami" hajto. Nie widzę nic śmiesznego w stwierdzeniu, że na najwyższym poziomie decydują detale o wyższości drużyny, no ale nieważne. Leci plusik dla ciebie.
źródło: comment_1594416489ssCdwyEpFdF3h7hfgmIkNe.jpg
Pobierz