Ciągle słucham tej płyty (poza "Pretty Fly", maltretowanym kiedyś do urzygu, do tego stopnia, że dziś nie zdzierżę). Pamiętam jak za łebka dorwałem kasetę, jeszcze z plakatem gratis i jak się kitraliśmy z kuzynami przed rodzicami z odsłuchem, bo w tytułowym tracku padało słowo "fuck you" xD.

@michgur: Ja spotkałem go kiedyś wsiadającego do tramwaju przy Dominikańskiej. Spytał czy dojedzie tą linią na dworzec. Odpowiedziałem że tak. Wsiadając, zgasił kiepa na własnej dłoni i wsadził go do kieszeni płaszcza na później. A było to niedługo po tym jak wygrał X-Factor. Nigdy ulica z niego nie wyszła chyba.