0. bądź mno 1. stalkuj na fejsie koleżankę (motzne 8/10) z pracy 2. stalkuj ją będąc w pracy 3. nie weź pod uwagę, że ona może łazić za tobo i paczyć w monitor 4. profit jak xyj
Szedłem raz sobie ulicą, z plecakiem i wielką chcicą. Ochotę na dziewczyny miałem więc ulicę opuścić musiałem. Skręciłem szybko na rynek, by ujrzeć jakiś jędrny tyłek. Nie zawiodłem się wcale i już boner miałem w pale. Ujrzałem ją, piękną brunetke, w ręce trzymała książke i lornetkę. Duże i jędrne atrybuty miała i sam bym z niej zdjął bluzkę gdyby tylko chciała. ( ͡°͜ʖ͡°) Podchodzę i zapytuję
Idę ulicą, jakaś dziewczyna wychodzi ze sklepu po drugiej stronie drogi. Wpada na jakiegoś kolesia i upuszcza zakupy, wszystko się wylewa. Podbiegam i pomagam jej. - "Ojej dzięki Anon" - "Wiesz jak mam na imię?" - "Tak, chodziliśmy razem do szkoły" - "haha, już zapomniałem" Oboje śmieszkujemy, zebrałem trochę odwagi i zaprosiłem ją na randkę. Wszystko idzie jak po maśle, dziewczyna moich marzeń, żyć nie umierać. Po roku zamieszkujemy razem. Mam dobrą
Słuchajcie mirki, co się #!$%@?ło... Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez
- Te, piękna, daj numer telefonu! - 346678245. - Tak od razu? - Pisz, pisz, nie krępuj się. Zadzwoń dziś wieczorem, równo o szóstej. O siódmej spotkamy się na kolację. Nie lubię późno jeść. Dziś seksu nie będzie, za szybko. Weź pieniądze. Lubię kraby. Kwiatów nie trzeba, zaoszczędzisz. Jutro może być seks. Lubię być na górze. Po pół roku się hajtniemy. Nie mam czasu, by czekać na dzieci. Najpierw chłopak, potem dziewczynka.
Jeżeli jakimś cudem miałbym brać ślub to wyglądałoby to następująco. Najbliższa rodzina, mnóstwo przyjaciół, ślub i grube weselicho. Nie rozumiem tej dziwnej nowej tradycji na upodabnianie wesela do stypy, braku tańców i picia jedynie winka. Nie ma to jak w jeden wieczór #!$%@?ć 30 tys. na wódę i tańce xD, mieć super wspomnienia świetnej zabawy i zrekompensować wydatki prezentami od gości (jak rodzice płacą za bal to czysty profit i dobry start
@enzojabol: A ja max 20 osób,godzina 22 i cześć bo rano wylatuję na świetne wakacje. A to co sobie wujek Stasio z ciocią Halinko pomyślą, mam tam gdzie oko Saurona nie sięga.
jak rodzice płacą za bal to czysty profit i dobry start na nową drogę życia
Jak dla mnie takie podejście jest żałosne. Chcesz imprezę, to sobie za nią zapłać, a nie dorosły człowiek wyciąga pieniądze do mamusi i tatusia.
@Nieskalany_Mysleniem: nie rozśmieszaj mnie :) Skąd ja, 23letnia studentka miałabym w tej chwili wziąć 40tys. zł na swoje wesele? Nie mam takich pieniędzy. I nie wiem czy kiedykolwiek w życiu uda mi się takie odłożyć. Dlatego wlasnie wesele robią rodzice, to jest ich ostatni wydatek na dziecko. Idąc Twoim tropem myślenia, majątku po rodzicach tez nie powinnam dostać bo mam się sama dorobić a oni oddadzą swoj dorobek gdzies w cholerę?
Kiedyś staniesz sam na rozstaju dróg, Twoje włosy posiwiałe, twarz pełna bruzd. Spojrzysz w przeszłość i zapragniesz cofnąć czas, Może być za późno już tyle zmarnowanych lat. Życie tak szybko przemija nawet nie wiemy kiedy, Najpierw staliśmy się życiem, zaraz staniemy przy śmierci. Najpierw byliśmy dziećmi, zaraz zestarzejemy, Boże, wybacz nam grzechy, nic nie rozumiemy...
#jaktrwogatodoboga #studbaza