Wpis z mikrobloga

Jeżeli jakimś cudem miałbym brać ślub to wyglądałoby to następująco. Najbliższa rodzina, mnóstwo przyjaciół, ślub i grube weselicho. Nie rozumiem tej dziwnej nowej tradycji na upodabnianie wesela do stypy, braku tańców i picia jedynie winka. Nie ma to jak w jeden wieczór #!$%@?ć 30 tys. na wódę i tańce xD, mieć super wspomnienia świetnej zabawy i zrekompensować wydatki prezentami od gości (jak rodzice płacą za bal to czysty profit i dobry start na nową drogę życia). Ciekawe czy są w ogóle #rozowepaski, które myślą tak jak ja, bo jak znam życie to przypał przed koleżankami pochwalić się teraz "obciachowym" weselem.

#wesele
#slub
#rozowepaski

#pdk
  • 44
  • Odpowiedz
@enzojabol: Ostatnio z niebieskim liczyliśmy i samej najbliższej rodziny z osobami towarzyszącymi wyszło ponad 100 osób, a gdzie tam jeszcze znajomi czy jakieś ciotki ciotek, także tego. Ojciec zbiednieje mocno :c
  • Odpowiedz
@fraulein_: Zależy kto płaci. Jak para młoda to ona decyduje kto będzie, jak rodzice to oni powinni mieć wpływ na listę gości ale przecież nikt nikomu nie każe imprezować z kimś, z kim się nie chce.
  • Odpowiedz
@elizabeth_bathory: No i spoko, u mnie 1,5 miesiąca temu było 125 osób. Rodzice płacili więc na listę rodzinną mieli pewien wpływ ale poza teściową to nikt nie miał tendencji do spraszania "ciotek wujka babci brata".
  • Odpowiedz
@enzojabol: Przyznam szczerze, że wśród moich najbliższych znajomych to oni sami finansowali sobie wesele, a nie ich rodzice, i niestety wyglądało to tak, że zapraszało się tych nielubianych "ze względu na rodziców".
  • Odpowiedz
@fraulein_: To już zależy od relacji w każdej rodzinie. Ja patrzę głównie ze swojego doświadczenia. Jak rodzice chcą kogoś szczególnego, kogo para młoda w zasadzie w ogóle nie zna to niech za tę osobę zapłacą i tyle.
  • Odpowiedz
@enzojabol: A ja max 20 osób,godzina 22 i cześć bo rano wylatuję na świetne wakacje. A to co sobie wujek Stasio z ciocią Halinko pomyślą, mam tam gdzie oko Saurona nie sięga.

jak rodzice płacą za bal to czysty profit i dobry start na nową drogę życia


Jak dla mnie takie podejście jest żałosne. Chcesz imprezę, to sobie za nią zapłać, a nie dorosły człowiek wyciąga pieniądze do mamusi i tatusia.
  • Odpowiedz
@mala_mi_123: U mnie jest, że pan młody płaci za alkohol resztę pokrywa panna młoda z rodzicami. I co z tego? W życiu bym się nie zgodził aby ktoś mi fundował imprezę. Miejcie trochę godności człowieka i odpowiedzialności za własne decyzje.
  • Odpowiedz
@enzojabol: Ja chyba naprawdę mam dziwną rodzinę, bo nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem na weselu, gdzie było typowe Januszostwo. Dodatkowo nie rozumiem, czemu ludzie na tym portalu tak uwielbiają zaglądać w cudze portfele
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: nie rozśmieszaj mnie :)
Skąd ja, 23letnia studentka miałabym w tej chwili wziąć 40tys. zł na swoje wesele?
Nie mam takich pieniędzy. I nie wiem czy kiedykolwiek w życiu uda mi się takie odłożyć. Dlatego wlasnie wesele robią rodzice, to jest ich ostatni wydatek na dziecko.
Idąc Twoim tropem myślenia, majątku po rodzicach tez nie powinnam dostać bo mam się sama dorobić a oni oddadzą swoj dorobek gdzies w cholerę?
  • Odpowiedz