Pamiętam jak gdzieś z 4/5 lat temu podjarałem się tym całym rozwojem osobistym, tym że mogę wszystko itp. Tyrałem wtedy za 1600zł przy prasie, na umowie zlecenie, ale zawsze przed i po pracy wyobrażałem sobie jak to otwieram jakiś biznes, jeżdżę drogim samochodem z przyciemnianymi szybami, jestem ogólnie znany i szanowany.Czytałem mnóstwo amerykańskich książek na temat zarządzania ludźmi, przyciągania bogactwa, sprzedaży itp. Z perspektywy czasu dopiero zauważam jakie to było żałosne.
Inni
Inni
Zdjęcie włosów z teraz. Kiedyś było zajebiście, bo poszedłem do dobrego fryzjera (nie barbera) ale 1.5 miesiąca nie chodziłem do fryzjera i się z zajebistej fryzury zrobiło gówno tj. styl piwniczaka, albo 25-letniego menela, z przewagą tego drugiego.
#