Start 4am. Około Manchester. Dziś zamiast 2 zrzutów mam 7. Na pierwszym (Warrington) okazało się, że naczepa załadowana na odwrót. Musiałem lecieć do Penrith. W Penrith okazało się, że mam ładunek do Leek jako następny. Wyjąłem go i znalazłem Warrington. Za nim miałem Blackpool więc wódz kazał tam jechać. Stanąłem na przerwę na serwisie. Po przerwie wycieraczki przestały działać ( ͡°͜ʖ͡°). Gość musiał
TLDR: #rozdajo dowolna rzecz za 300 stówy na święta.
Obiecałem sobie już lata temu, że jeżeli mi się uda zrobię rozdajo.
Otóż wtedy miałem najtrudniejszy okres w życiu. Praca na słuchawce za 1800 zł, brak perspektyw, toksyczni znajomi, którzy pojawiali się i znikali. Powiecie nic takiego, dużo osób tak ma, jednak to był dla mnie koszmar i chciałem coś z tym zrobić, bo dłużej bym tak nie pociągnął.