@yosemitesam: to jest kraj kontrastów, i to dużych. Tam faktycznie kawałek za miastem to można wjechać w inny świat, nieraz taki miks 19 wieku i internetu.
Po 12h robocie w zakładzie wracasz do domu, zahaczając o monopolowy, jesz kolację i wypijasz 6 browarów oglądając TV
@antek_akrobata: Nie muszę mieszkać w Norylsku żeby moje życie tak wyglądało, z tą różnicą, że ja nie zahaczam o monopolowy bo nawet pic mi się nie chce ¯\_(ツ)_/¯
Kolega z biura pojechał w sprawach biznesowych do #usa więc postanowiliśmy, że będzie mu łatwiej zaaklimatyzować się po powrocie jak lekko przyozdobimy mu #biurko
ja bym nie zjadł takiej jajecznicy, bo czułbym się jak zabójca i kanibal ich dzieci (emu/strusia).
@uzytkownik4: idź być hipisem do swojej komunistycznej Rosji, tam nie będziesz miał ani szynki ani jajek i nie będziesz musiał nic zabijać bo umrzesz z głodu. Nie pozdrawiamy (✌゚∀゚)☞
No i dotarłem wczoraj w nocy do Santiago po prawie 120 dniach marszu, w których zrobiłem około 3500km. Zdjęcia spod katedry nie byłem w stanie cyknąć. Gdy stanąłem pod kościołem byłem okropnie zdezorientowany - jakby ktoś rąbnął mnie łopatą w głowę. Jedyne co mogłem zrobić, to stamtąd uciec. Dzięki wszystkim za wsparcie. Jestem właśnie na lotnisku w Porto, jutro rano będę w Polsce. Przyjdzie czas na obszerne podsumowanie, teraz muszę to wszystko
@Nitro_Express: nie mam pojęcia. Próbuję dalej, to zrozumieć, ale chyba główna przyczyną było to, że sobie zdałem sprawę, że to już koniec.
Wiesz, zabrzmi to pewnie głupio, ale jak stanąłem przed katedra, to jedyne co mi przyszło do głowy to coś w stylu "Jestem, no ale co z tego". Dziwnie po prostu osiągnąć cel, w który wkładasz tyle wysiłku, który się wydaje przez większość drogi abstrakcyjny, a koniec końców, gdy
Komentarz usunięty przez autora
źródło: comment_JOgI7Go8QULvAS6csRUrQTqwd6W9s5xY.jpg
Pobierz