Ostatnio przechadzając się po biedronce zauważyłem promocje na pepsi max, no to wziąłem czteropak. Wypiłem jakoś połowę i włożyłem butelkę do lodówki. Następnego dnia rano budzę się i patrzę, że tej pepsi ledwo na dnie zostało i myślę hmm, pewno któryś ze współlokatorów mi podpija. Następnego dnia wypiłem połowę i zaznaczyłem długopisem od wewnątrz etykiety KRESKĘ KONTROLNĄ i jak można było się spodziewać po jakimś czasie poziom napoju znajdował się sporo pod
Revos
Revos