Wracam na parking do samochodu. Jakiś pan widzi, że będę wyjeżdżać, więc ustawia się, żeby zaparkować na moim miejscu.
Pospiesznie wsiadam, ale wyjeżdżam ostrożnie żeby nie zarysować auta obok i słyszę klakson. Czo jest k^8=*$a? Odjeżdzam kilka metrów, po czym sobię myślę 'nie no w#*&@!łam się, nie będzie mnie jakiś buc poganiał' więc wsteczny i wracam i mówię do niego z























@lookazh: tyle w temacie (✌ ゚ ∀ ゚)☞