5,5 / 225
Zacząłem sobie robić kurs na memrise, ale taki, w którym trzeba coś wpisywać, bo klikanie na odpowiedzi spośród kilku możliwości jest kompletną stratą czasu. Przy okazji zauważyłem, że wpisywanie odpowiedzi, w odróżnieniu od powiedzenia jej sobie w myślach, jak dotychczas robiłem z Anki, pomaga mi szybciej zapamiętać znaczenie słowa. Jak ostatnio pisałem, miałem z tym problem, dlatego też zmodyfikowałem sobie moje karty w Anki tak, że jeżeli odpowiedź jest po rosyjsku, to wymagane jest jej wpisanie, a następnie program porównuje czy jest poprawna i każe mi się ocenić.
Co prawda teraz odpytanie się ze słówek zajmuje mi tak z 5 razy więcej czasu, ale zapamiętuje je na dłużej i ćwiczę pisownie, czyli coś za coś. Jako bonus uczę się układu rosyjskiej klawiatury. Na komputerze używam fonetycznej, ale na komórce nie, przez co musiałem szukać wszystkich literek... Teraz już mi to idzie o wiele lepiej, chociaż jeszcze daleka droga żebym pisał szybko i bez zastanowienia.
Zacząłem sobie robić kurs na memrise, ale taki, w którym trzeba coś wpisywać, bo klikanie na odpowiedzi spośród kilku możliwości jest kompletną stratą czasu. Przy okazji zauważyłem, że wpisywanie odpowiedzi, w odróżnieniu od powiedzenia jej sobie w myślach, jak dotychczas robiłem z Anki, pomaga mi szybciej zapamiętać znaczenie słowa. Jak ostatnio pisałem, miałem z tym problem, dlatego też zmodyfikowałem sobie moje karty w Anki tak, że jeżeli odpowiedź jest po rosyjsku, to wymagane jest jej wpisanie, a następnie program porównuje czy jest poprawna i każe mi się ocenić.
Co prawda teraz odpytanie się ze słówek zajmuje mi tak z 5 razy więcej czasu, ale zapamiętuje je na dłużej i ćwiczę pisownie, czyli coś za coś. Jako bonus uczę się układu rosyjskiej klawiatury. Na komputerze używam fonetycznej, ale na komórce nie, przez co musiałem szukać wszystkich literek... Teraz już mi to idzie o wiele lepiej, chociaż jeszcze daleka droga żebym pisał szybko i bez zastanowienia.
Tak jak wspominałem ostatnio, napisałem sobie kilka prostych zdań i dałem je do sprawdzenia. Pisanie zbyt często nie ma większego sensu, bo znam za mało słów, kiepsko mi idzie ich odmiana i napisanie zdań zajmuje mi dużo czasu, ale jest to dobry sposób żeby utrwalić sobie słówka z którymi mam problem. W każdym zdaniu umieściłem przynajmniej jedno z nich.
Każdy kto się uczy języka prędzej czy później natrafi na tak zwane słówka "pijawki", których znaczenia wielokrotnie zapominamy, albo mylimy z czymś innym. Nazwa ich bierze się stąd, że żerują na naszym czasie, który moglibyśmy poświęcić na naukę nowych słów. Skąd się biorą takie pijawki? Przykład z życia wzięty - ucząc się hiszpańskiego natrafiłem na słówka "despegar" (wzbijać się w powietrze) i "desplegar" (rozkładać, rozwijać), które z racji swojego podobieństwa zaczęły mi się ze sobą mieszać.
Znalazłem