Cześć przystojne #!$%@?, zastanawiam się, czy są tutaj ludzie, którzy mają doświadczenie w "gastronomii" I może chcieliby się podzielić jakimiś ciekawymi historiami od kuchni? Już tłumaczę, dlaczego w cudzysłowie. Bardziej chodzi mi o jakieś brudne speluny, chinole, kebsy, bary-mordownie. Może ktoś dorabiał w jakiejś januszowskiej budzie nad morzem i byłby skory podzielić się anegdotami, co tam się #!$%@?ło niekiedy na kuchni, albo z klientami xD #pytanie #gastronomia #jedzenie #gotowanie
@Deadend: Kebab nad morzem, na promenadzie. Pierwszy dzień: wielkie sprzątanie, ja pod zlew a tam wielki ogromny szczur utopiony w misce z wodą.. Nigdy więcej kebaba do końca życia...
@madzja: właśnie tak przypuszczam, ze w tych budach nadmorskich, gdzie się goli turystów, do tego w większości #!$%@? musi być interesująco. Może się marynował przed wbiciem na ruszt? xD
Dziwne uczucie. Gdzieś tam, teraz, dokładnie w tym momencie ktoś przeżywa najpiękniejsze chwile swojego życia. Mężczyzna oświadcza się kobiecie, rodzi się nowe życie. Ktoś podziwia w gronie najbliższych niezapomniane widoki przy alkoholu czy joincie. Ktoś inny po kilkudziesięciu, kilkunastu latach opuszcza mury więzienia, wychodzi na wolność. Jednocześnie w innym miejscu, w tej samej chwili ktoś pada ofiarą brutalnego gwałtu. We własnym domu cierpi głód, jest bity i poniżany. Czeka na karetkę w
Tez bym się #!$%@?łjak bąk, a nie mogę niestety. Kieruję zatem apel do wszystkich walących w szyję, wypijcie za tych co nie mogą i płyńcie bezpiecznie przez weekend ( ͡°͜ʖ͡° )つ──☆*:・゚
Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku początek miała tragiczna seria zdarzeń, której sprawca nie został zidentyfikowany po dziś dzień. Dokładnie we wrześniu 1988 roku zaniepokojeni sąsiedzi w kamienicy przy ulicy Grabowej w Łodzi weszli przez uchylone drzwi do mieszkania jednego z mieszkańców, gdzie odkryli zwłoki 37 letniego Stefana W. Nogi miał związane przewodem elektrycznym, zaś na klatce piersiowej ranę kłutą po dźgnięciu nożem. W toku śledztwa ustalono, iż
Pierwszy dzień: wielkie sprzątanie, ja pod zlew a tam wielki ogromny szczur utopiony w misce z wodą.. Nigdy więcej kebaba do końca życia...