Chodzę do pracy robię nadgodziny, kilkadziesiąt miesiecznie, jedzenie kupuje sam, połowę albo więcej rachunków opłacam sam, na koniec miesiąca mi zostaje.
Problem jest taki że nawet jak kupuje coś potrzebnego to mam wyrzuty sumienia i mi żal wydawać tych pieniędzy, bo zawsze ich brakowało i boję się że znowu braknie.
Dochodzi do frustracji która gaszę np. Kupując shake w maku..
Czuje się jak gowno przez to, mam jedną parę butów, nie ważne czy jest zimna czy lato, deszcz czy błoto ja chodzę w tych jednych butach, przez kilka miesięcy miałem jedną parę spodni, koszulki kupuje najtańsze w pepco za 10 zł mimo że się całe meszą bo są #!$%@? jakości, ale wolę tak niż kupić jedną za 70 zł
Problem jest taki że nawet jak kupuje coś potrzebnego to mam wyrzuty sumienia i mi żal wydawać tych pieniędzy, bo zawsze ich brakowało i boję się że znowu braknie.
Dochodzi do frustracji która gaszę np. Kupując shake w maku..
Czuje się jak gowno przez to, mam jedną parę butów, nie ważne czy jest zimna czy lato, deszcz czy błoto ja chodzę w tych jednych butach, przez kilka miesięcy miałem jedną parę spodni, koszulki kupuje najtańsze w pepco za 10 zł mimo że się całe meszą bo są #!$%@? jakości, ale wolę tak niż kupić jedną za 70 zł
źródło: temp_file6658949343290990707
Pobierz