Bajawor
Bajawor
  • 940
Jadę sobie spokojnie na śniadanko do rodziny i w pewnym momencie widzę na przystanku nerwowo machającego rękami starszego pana. Próbował chyba zatrzymać auto. Stoję na światłach i widzę, że jedzie pięć aut i żadne sie nie zatrzymało. Gdy światła się zmieniły podjechałem do niego. Okazało się, że uciekł mu autobus, a musi na dworzec szybko się dostać bo następny bus za 3h, a jedzie do rodziny na święta. Bez zastanawiania zawiozłem go
  • 21
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
PioPioPio
  • 305
@Magik_Antonio: rozumiem Cię, cumplu. Ale to musiałby być niespotykany zbieg różnych czynników, żeby utworzyć taki klimat. Nasza "kultura knajpowa" jest po prostu inna.

Wyobraź sobie amerykańskiego robotnika (oczywiście należącego do "Union"), który w przerwie na lunch je tam posiłek i pije kolejną dolewkę czarnej lury, od kelerki ze sztucznym, ale nie wymuszonym uśmiechem, która ma na imie.. pewnie Lucy.

A teraz wybraź sobie polskiego robotnika, na którego jakoś tak dziwnie
  • Odpowiedz
pawel_je
  • 872
Ja p------e oczu i uszu kąpiel, co te #logikarozowychpaskow to ja nie. Mam znajomą tak średnio przy kości (pewnie takie 60kg, bezrobotna), która zerwała z chłopakiem po 3 latach (on przystojny, umiesniony, informatyk z pracą), bo wg niej był zbytnim maminsynkiem. Po czym po 6 msc rozstania mówi, ze strasznie go kocha. On sobie znalazł nową dziewczyne. A ona chce teraz do niego wrócic, myslala ze bedzie o nią walczył
  • 126
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
szubik
  • 744
@O_Father_O_Satan_O_Sun: Kurczę, to jest mój pierwszy komentarz na Wykopie, bo aż mnie zatkało i smutno mi się zrobiło. Po cichu obserwowałem co tam się u niego działo, czytałem wszystkie wpisy i kibicowałem człowiekowi, pomimo, że go nie poznałem, aczkolwiek trzymałem kciuki.
Wyrazy współczucia dla rodziny, niech mu ziemia lekką będzie.
  • Odpowiedz
A.....c
A.....c
  • 385
Dziś miałem sytuację z Białorusinką i jestem w szoku. Nocował u mnie ostatnio z kumpel z Mińska, zostawił jakieś ciuchy i miałem przekazać je jego koleżance, która wraca na święta do domu. Umówiłem się z nią żeby jej to przekazać gdzieś na mieście i nie dość że była ładna, to jak potem do niej zadzwoniłem spytać się czy nie chciałaby wyjść na jakąś kawę i się poznać, to powiedziała że to "bardzo
  • 62
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Osiągnięcia