Kot się nam pochorował. Z dnia na dzień przestał praktycznie jeść. Od razu wizyta u weta i morfologia wyszła źle- bardzo obniżony poziom WBC. Od razu padło podejrzenie na kocią białaczkę, ale na szczęście test na fiv i felv negatywne. Usg i rtg - w sumie w normie. Dzisiaj dodatkowe profile trzustki, nerek i wątroby - w normie. Weterynarz podaje mu antybiotyki, ale nie widać poprawy. Jutro trzecia dawka antybiotyku. Kitku słabnie
Corrny
Corrny
via Android