Dziś pierwszy po dwóch latach k-------------a spotkałem prawdziwą szaloną covidiankę u lekarza. Już od progu krzyczała, że wszyscy mają zasłonić nosy (w poczekalni 3 osoby co 3m) a potem wszystkich przepytała czy byli szczepieni. Baba oczywiście 100kg żywej wagi przy 1,5m i nie dociągnie do końca dekady, ale poucza innych. Na jej nieszczęście jedna osoba w poczekalni miała astme i uruchomiła kartę-pułapkę w postaci stosownych papierów zwalniających z noszenia szmaty, wtedy dopiero
@Rabusek: no nie trudno sobie wyobrazić, że babie przepaliło styki. Próbowała wymusić na recepcjonistkach by "coś zrobiły" a te, że nie bo pan może bez maseczki. Jak wyszła wszyscy mieli z niej polewe i coś czuję że będzie głównym tematem beki całego personelu przychodni ( ͡°͜ʖ͡°)
Gapliński stwierdził że "Do stycznia inflacja będzie rosnąć a potem ceny będą spadać" dlatego w czerwcu 2022 roku zawołam pulsujących ten wpis i sprawdzimy czy przepowiednia się spełniła xD
@Zuben: chwila, chwila, co to znaczy "ceny zaczną spadać"?
Jestem prostym człowiekiem, dla mnie ceny spadają jak w styczniu idę do sklepu i kupuję bochenek chleba za 4 PLN, a w lutym kupuję za 3.80 PLN. To jest spadek CEN.
Śmieję się właśnie z tego stwierdzenia, bo jak na mój gust to miał na myśli "INFLACJA zacznie spadać" czyli po prostu spadnie jej tempo. Bo w deflację to tu chyba
@artur7177: Tato, dlaczego muszę chodzić po chodniku, tato dlaczego muszę zapinać pasy w aucie, tato dlaczego muszę chodzić do szkoły, tato dlaczego muszę jeździć w foteliku, tato dlaczego muszę się szczepić na gruźlicę? Ponieważ brakuje ci Arczi jaj żeby wyjść na ulicę i zaprotestować przeciw temu xDDD
Czy mężczyzna może poznać po fakcie, że uprawiał s--s? Pomóżcie, jezu, odwaliłem chyba. Czy psipsi dziwnie pachnie?
Wczoraj pojechałem normalnie na rower się n-----ć, bo oczywiście melanż ze znajomymi to nie dla mnie, bo ich nie mam. No i i jak wracałem to sms od koleżanki z pracy, że są w piwiarni z paroma ludźmi z pracy i żebym wpadał. Fajnie w ogóle, że wcześniej nie powiedzieli, tylko dopiero jak im kogoś zabrakło na spotkaniu. No i idąc do meritum, to wpadłem, no i była tam taka Luiza, 10 lat starsza ode mnie tzw. "kadrowa" czyli w nowomowie "HR" od nas z łagropolu. Ja byłem w trakcie robienia 0,5 Wyborowej na rowerze więc już byłem komunikatywny i tylko wprawne oko mogło rozpoznać u mnie syndromy s----------a. Nawet wyszedłem z inicjatywą konwersacyjną i zagaiłem, że za tydzień jest koncert Kultu w Katowicach, ale taki Marcin z roboty mnie zaczął gasić, że kto tych dziadów słucha i że on mi puści modną muzykę, po czym puścił w tym barze z jakiegoś głośniczka bluetooth Matę xD No i tu wkracza Luiza z tekstem, że ona to lubi Kult, Pidżamę P---o i T. Love i żebym dalej puszczał swoje. Marcin o dziwo stulił pysk i potulnie odłączył się od głośnika. Samica Alfa. Dobra, przechodząc do meritum. Tutaj w zasadzie tracę trzeźwy osąd sytuacji, bo ani trzeźwy szczerze mówiąc nie byłem, ani zdarzenia które miały miejsce nie są dla mnie chlebem powszednim. Jak dziwnie to nie zabrzmi, Luiza mnie chyba polubiła, zaczęliśmy gadać o muzyce, chodzeniu po górach, o grzybach (wymieniła cechy szczególne Borowika Ceglastoporego jednym tchem) Potem to już w ogóle jazda bez trzymanki, aż mi się ręce trzęsą gdy to piszę. Była już noc, każdy n------y, tamte dynamiczaki coś rozprawiały na swoje tematy, a Luiza była już chyba śpiąca, oparła się o mnie, potem głowa zsunęła jej się na moje nogi, to chyba jest to przytulanie. Jasny c--j już słabo pamiętam jak boga kocham tuliliśmy się, rozumiecie to? Ona mówi, że mieszka w Poraju (taka wieś pod Częstochową) i czy bym mógł ją przenocować do pierwszego pociągu. Ja na to no nie wiem, ale jakoś mnie namówiła.
@TavarishPiesov: 'Nie wiem, chyba czuję dziwny swąd z penisa, ale czy tak pachnie kobieta? Próbowałem jak spała zakraść się niżej i powąchać jej róży kwiat, ale się przebudziła jak byłem w nogach z tekstem "co k---a robisz" więc ściemniłem, że mi soczewka wypadła, ale chyba tego nie kupiła, ale zasnęła skacowana na szczęście.' XDDDDD
Mirki, jest późna pora. Czyli najlepsza pora do zwierzeń. Zwłaszcza, że jestem pijany. Wiem, że jest tutaj kilka osób, które dopingowały mi w wychodzeniu z alkoholizmu. Tym bardziej mi wstyd. Nie ma wytłumaczenia, jednakże pewne okoliczności przygniotły mnie tak mocno, że nie potrafię sobie z nimi poradzić i wróciłem do picia.
Dwóch lekarzy, niezależnie od siebie, na podstawie wyników badań zdiagnozowali u mnie stwardnienie rozsiane. To było dla mnie jak wyrok. Co z tego, że mogę przeżyć na tabletkach jeszcze 25-30 lat, jak w zdrowiu będzie pewnie połowa z tego, co oznacza, że nigdy nie zrealizuję swoich planów. Może się Wam to wydać dziwne, ale zawsze moją motywacją do życia była chęć osiągnięcia czegoś wielkiego i udowodnienia innym, że mnie na to stać. Pochodzę z bardzo biednej rodziny. Często nie było czego jeść. Przez to też zapewne nie urosłem, bo organizm nie miał jak się rozwijać. Mój brat, urodzony w lepszych czasach, jest dużo wyższy. A pochodzimy bez wątpienia od tego samego ojca, gdyż z okazji rozwodu z mamą ojciec nie omieszkał on wykonać badań genetycznych.
Rówieśnicy często mnie wyśmiewali. Walczyłem z tym sprytem i charyzmą. I pomimo iż kolegów dzięki temu miałem, to takie ,,niewinne żarciki" potrafiły czasem naprawdę zaboleć. Żarciki z biedy czy wzrostu. Niemniej byłem twardy wiedząc, że osiągnę coś tak dużego, że wszystkim szczęki opadną.
@pokustnik: to życzę Ci, żebyś przeżył resztę życia tak, jak sobie tego zamarzysz :) Nie raz takie "wyroki" zmieniają zupełnie życie ludzi i pozwalają zacząć ŻYĆ. Miłego :)
źródło: comment_1635938689joQVKgEP6Hp59aY12bb4qt.jpg
Pobierz