Kasy samoobsługowe faktycznie nie nadają się do większych zakupów i zgadzam się z każdym punktem który wymieniłeś.
Jednak jeśli masz w ręku paczkę czipsów, colę i żuberka czy tam chleb i parówki na romantyczną kolację to kasy samoobsługowe są idealne. Przeskakujesz przez wszystkich tych którzy stoją z pełnymi koszykami - raz, ciach i masz z głowy.
Samoobsługówki w tym momencie działają najlepiej jako dodatek do zwykłych kas.
Dla przykładu, Tesco
@panropuch: Chyba nigdy nie miałeś bezpośredniego kontaktu z Japończykiem. Faktycznie, w części wypadków pewnie powiedziałby ci, że wszystko jest ok, ale następny kontrakt podpisze gdzie indziej. Ewentualnie, choć to znacznie rzadziej i tylko jeśli bezpośrednia