@lukolas Głównie już potem regeneracja, rolowanie i rozciąganie. Fizjoterapeuta sprawił, że mogłem się normalnie poruszać bez ograniczeń, ale nie bez bólu całkiem. Po dwóch tygodniach myślałem, że jest ok, ale plecy wytrzymały dwa lekkie treningi. Już też jestem sfrustrowany. Chyba rehabilitacja potrzebna.
@stanax: ja sie juz zastanawiam nad chirurgicznym rozwiązaniem sprawy. Na siłowni rezygnowałem z ćwiczeń obciążających lędźwie (MC,przysiad z dużym obciążeniem). Fizjoterapeuta mnie masuje i ćwiczymy mięśnie. Efekty są ale ból tez nie odpuszcza. Czasami jest tak ze wstaje rano i nie czuje żadnego bólu dopiero po 8h w pracy.
@aggeta @czysta drogie, jakieś 160 za kg wychodzi ja kupiłem opakowanie 150 gram. Żałuję że kupiłem bo zwykle orzechowe nie będzie tak wchodzić. Smak jak dobre lody pistacjowe tylko ciepłe, konsystencja jak masło orzechowe bez dodatków. Fajne doświadczenie smakowe ale portfel by nie wyrobił na dłużej
Cześć mam pytanie odnośnie treningu. Ćwiczę niedługo bo od miesiąca ale dieta jest od 2 miesięcy. Przez 2 miesiące wlecialo 4 kg. Mój obecny plan to: Przysiad ze sztanga 3s Drążek /Wioslowanie sztanga 3s Wyciskanie sztangielek leżąc 3s Wyciskanie sztangi za placów 2s Poręcze 2s Uginanie z hantalmi 2s
Do tego 20 minut cardio na bieżni. Zastanawiam się czy coś zmieniać w planie. Bo trochę już się rozruszalem np przysiad zaczynałem z
Cześć Koksy z tagu #silownia #dieta . Od 2 miesięcy wziąłem się za siebie pełna para. Bylem typowym suchoklatesem. W sumie to nadal jestem. Kiedyś 58 kg i 185 wzrostu teraz 62. Dieta jest ok 3k kcal jedynie dokładny bilans BWT do dopracowania. Siłownia 3x w tygodniu FBW na jeden plan na razie. Przyrost uważam za całkiem okey bo wlecialo ponad 4 kg BF ma poziomie 8% wg wagi Ormon która posiadam.
@Alfredox: On się nie rozkręca, co najwyżej potrzebujesz więcej czasu żeby się wkręcić. Jednak, jeżeli oczekujesz pościgów i wybuchów to tego nie dostaniesz.
Pierwszy wypad na rower w tym roku. Bardzo spontaniczny, strasznie wiało ale było okey. Rower to dla mnie sposób na walkę z chorobą mukowiscydozą. Teraz jak już jest ciepło zacznie się systematyczne jeżdżenie, mój plan na ten rok to 80km tygodniowo, oraz pokonać rekord zeszłego roku czyli 80km. Dziś bez szału ale biorąc pod uwagę, że nie mam połowy płuc cieszy każdy przejechany kilometr.
jak profesjonalnie to tylko osobiście, a przez neta to sam możesz ułożyć