Mam taką śmieszną historię, co prawda nie moja, ale znajomej. Jej rodzicielka jest osobą dość "rześką". Po przejściu na emeryturę znalazła sobie nową pasję jaką była joga. Chodziła tam na jakieś zajęcia, na spokojności. Jej grupa zorganizowała wyjazd nad morze, na kilka dni, połączony z warsztatami jogi. Największą atrakcją miało być spotkanie ze sławnym polskim joginem
Jeszcze przed wyjazdem, nakazano tym babeczkom kupić tamburyn (warunek konieczny), ponieważ będą wprowadzać się w ekstatyczny trans
Jeszcze przed wyjazdem, nakazano tym babeczkom kupić tamburyn (warunek konieczny), ponieważ będą wprowadzać się w ekstatyczny trans



























#leagueoflegends