Przestałem grać w Lola żeby się nie denerwować, zacząłem grać w HS. Myślałem że na spokojnie bez nerwów w karty sobie będę grał, szybkie partyjki fajnie będzie. No i kurda jest to samo xD Gram sobie arenki i co chwila przeciwnicy walą jakieś popieprzone komba których nie powstydziłby się złożony deck w rankingowej rozgrywce, co nie zagram to mają kontrę, po 5 legendarek z d--y zagrywają w jednej grze, milion wygenerowanych karty
krucjan
krucjan