Postanowilem sie podzielic z wami historia (czesci) mojego zycia - nie po to zeby sie zalic, tylko dlatego, ze dzis pare osob mialo okazje posluchac tego co mam do powiedzenia i uznali to za dosc zabawna sytuacje. Sam jestem przekonany, ze byloby to niezwykle smieszne jako jakis wystep Kabaretu Moralnego Niepokoju, a nie cos z czym musze zyc ;-)
Do rzeczy (bede ujawnial troche "danych" o sobie, co dla dociekliwych oznacza, ze bedzie mozna z czasem ustalic kim jestem - mozna wiec zlapac mnie na dzielni i sklepac mi maske za lewactwo, albo wszyscy 3 wyborcy JKM z mojego osiedla moga zrobic pikiete pod moim blokiem :P). Mieszkam w Warszawie - dzielnica Wilanow. To jest moja dzielnica, wlasciwa mi jako praworzadnemu i oficjalnie zarejestrowanemu obywatelowi, zameldowanemu na terenie tej dzielnicy. Zeby nie bylo tak latwo wlasciwym dla mnie urzedem skarbowym (podatek dochodowy os. fiz. czyli PIT) jest Urzad Skarbowy dla Warszawy Ursynow (dzielnica obok, z ktora swoja droga nie mam zadnego cywilizowanego polaczenia w sensie ulicy czy linii komunikacji miejskiej - dostac sie tam moge piechota wdrapujac sie na skarpe wislana - lub samochodem przez Mokotow albo Powsin [wies pod Warszawa]... w ostatecznosci jakimis autobusami komunikacji miejskiej, ale zadnym bezposrednim), zeby bylo smiesznej ten US wlasciwy dla mnie miesci sie na Mokotowie (a doklanie na Sluzewcu Przemyslowym - z litosci dla was nie bede opisywal jak z Wilanowa mozna sie dostac na Sluzewiec Przemyslowy). Poniewaz jestem masochista zdecydowalem sie robic w zyciu rozne ciekawe rzeczy - m.in. prowadzic dzialanosc gospodarcza. Dzialanosc gospodarcza prowadze w wynajmowanym biurze, ktore znajduje sie rownierz w Warszawie, dzielnica Ochota. Poniewaz jest to miejsce wykonywania mojej dzialanosci gospodraczej i jest to dzielnica Ochota logicznym jest, ze wlasciwym dla mnie urzedem skarbowym (podatek VAT) jest III Urzad Skarbowy Warszawa Srodmiescie, ktory o dziwo jednak znajduje sie na Ochocie ;-) Zasadniczo dochodzi do tego problem ZUS - bo z tytulu mojego etatu wlasciwy dla mnie bylby III odzial ZUS dla Warszawy Mokotow, ale z tytulu dzialanosci gospodarczej I oddzial ZUS dla Warszawy Srodmiescia... dlatego ZUS zakwalifikowal mnie (pojecia nie mam czemu i o co w tym wszystkim chodzi) do Inspektoratu Warszawa Wola (to kolejna dzielnica w historii zycia mego i nie mam pojecia co mam z nia wspolnego).
Jesli ktos mysli, ze to koniec to zapewniam, ze nie. Cala ta ciekawa sytuacja ma swoje pewne konsekwencje. PIT musze placic US Warszawa Ursynow, VAT III US Warszawa Srodmiecie, podatek od nieruchomosci musze placic dzielnicy Wilanow - ale poniewaz Panstwo pozwala mi byc wlascicielem czesciowo (to sie nazywa uzytkowanie wieczyste i wymyslil to komunizm) - to musze placic jeszcze oplate z tyt. tego uzytkowania wieczystego... zgadnijcie komu? Nie dzielnicy WIilanow. Ursynow tez nie. Beneficjentem tej oplaty jest Agencja Nieruchomosci Rolnych Oddzial Terenowy w Warszawie. Do tego na wlasciwe konta i we wlasciwym czasie place do ZUS rozne skladki :) Jestem tez jako obywatel zapewne przypisany do jakiegos WKU (zabijcie nie wiem obecnie do jakiego, boje sie, ze np. do WKU Rembertow), Oddzialu NFZ (ten na moje szczescie jest jeden na cale wojewodztwo). Kwestie zwiazane z dzialanoscia gospodracza moge zalatwic czesciowo przez internet w CEIDG, dowod osobisty w dzielnicy Wilanow, ale jak mi odbije cos i bede chcial paszport to tym zajmuje sie juz Mazowiecki Urzad Wojewodzki (na moje szczescie ten ma swoje referaty paszportowe i wlasciwy dla Wilanowa jest na pobliskim Ursynowie). Bogu dziekuje, ze Miasto Stoleczne wykonuje zadania powiatu dzieki czemu samochod moge zarejestrowac w dzielnicy i nie musze bujac sie do kolejnego urzedu.
Oczywiscie nie pisze tego wszystkiego po to zebyscie sie tylko posmiali jaki ze mnie pechowiec i ile sie musze nabiegac za kazda sprawa. Naszla mnie taka refleksja wynikajaca z porownania jak mnie traktuje Panstwo i korporacje. Jak sobie np. zaloze konto w banku lub kupie telefon komorkowy na abonament to dostane jednen numer klienta (zamiast PESEL, NIP, REGON, numeru dowodu osobistego itp. itd.), ktory bedzie mnie identyfikowal w relacjach z korporacja. Wiekszosc spraw zalatwie z dowolnego miejsca na swiecie przez telefon lub internet, a jesli bede mial ulanska fantazje to w dowolnej placowce obslugi klienta danej korporacji.
Dlaczego na tej zasadzie nie funkcjonuje Panstwo? Czmu zamiast tysiecy urzedow (gminy, miasta, powiaty, wojewodztwa, urzedy marszalkowskie, urzedy skarbowe, ZUS itp.) nie ma po prostu klikuset biur obslugi obywatela w calym kraju - polaczonych w jedna siec, identyfikujacych mnie tylko po PESELU (ktos mi wytlumaczy po co w urzedowych drukach i pismach podawac PESEL, date urodzenia, plec i jeszcze np. numer dowodu - skoro PESEL mnie jednoznacznie indentyfikuje, a dodatkowo okresla moja date urodzenia i plec), gdzie moglbym zalatwic wszystkie sprawy na raz, gdzie funkcjonowalby jeden specjalny numer rachunku bankowego tylko dla mnie (np. zbudowany z sumy kontrolnej, jakiegos perfixu i mojego numeru pesel), na ktory wplacalbym wszystkie podatki i skladki, a jakis urzednik zarabialby na swoja pensje dzielac to na odpowiednie pozycje w budzecie Panstwa?
Dlaczego tego co sie da zrobic i genialnie funkcjonuje w biznesie nie robi sie w administracji?
Pozdrawiam, to pisalem ja - trener drugiej klasy
ps. przepraszam za brak polskich znakow, ja juz tam mam
Komentarze (112)
najlepsze
@eMac1ek: na pieszczoty trzeba sobie zasluzyc
Komentarz usunięty przez moderatora