Ateizm - opium dla mas
Ksiądz katolicki Robert Barron na temat ateizmu. Ciekawe ile osób podejmie dyskusję. (W czasach Lenina określenie opium dla mas nie miało takiego jak obecnie zabarwienia pejoratywnego).
J.....i z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 189
Ksiądz katolicki Robert Barron na temat ateizmu. Ciekawe ile osób podejmie dyskusję. (W czasach Lenina określenie opium dla mas nie miało takiego jak obecnie zabarwienia pejoratywnego).
J.....i z
Komentarze (189)
najlepsze
Więc żeby nam było lżej na duszy, uzupełnimy sobie tę lukę stwierdzeniem: celem istnienia materii jest zaspokojenie doczesnych potrzeb naszych ciał, abyśmy w toku materialnego istnienia kształtowali czystość naszych dusz. A celem istnienia praw fizyki, jest zaspokojenie Boskiej wizji chodzenia nogami w
Co duchownego najbardziej boli? To że ci źli ateiści mają czelność nieść dobrą nowinę innym. Przy czym jest oczywiście
ŚMIECHŁEM
Nie sądzę, żeby taki rodzaj ateizmu (taki, jak ten z kampanii "Prawdopodobnie Boga niema)" był niepoważny i nieinteligentny, jak się ksiądz wyraził - odnosi się do tej części chrześcijańskiej doktryny i praktyki, która przedstawia Boga jako surowego sędziego i
Jak najbardziej. Dlatego wybaczyć nie umiem tym, którzy filozofię Marksa powtarzają w znaczeniu, jakiego nadali jej bolszewicy :-) Tfu, zaraza!
Jeśli tak, to nie jest to prawda
Nie? Kościół naprawdę przez wieki nie straszył wiernych piekłem, czyśćcem, konsekwencją braku chrztu, wiecznym potępieniem, piekielnymi mękami i Boską karą za naruszenie zasad, które dyktował wiernym?
Wybacz
Czym innym jest temat nowo-ateistów, którzy negując
Z punktu widzenia psychologii pomoc, jaką osoba wierząca uzyskuje dzięki modlitwie może być dużo bardziej praktyczna nawet, niż samo poczucie ulgi - pozwala się wyciszyć, uspokoić, podejmować problemy z mniejszym
Być może wiara w coś/kogoś lub wiara w to, ze to coś/ktoś nie istnieje sprowadza się do aktualnych indywidualnych potrzeb człowieka.
Jedni są szczęśliwi wierząc w Boga, inni są szczęśliwi mogąc udowadniać np. na gruncie logiki, ze on nie istnieje. Zarówno jedni jak i drudzy spełniają jakąś swoją potrzebę i czują się dzięki temu szczęśliwi.
Gorzej, że zarówno jedni i drudzy czasem na siłę próbują się narzucać innym swoje szczęście.
Po tych słowach mu podziękowałam.
Myli trochę religię z poczuciem niespełnienia.
"O tak, wszystko mam, brakuje mi tylko... Boga."
To tak nie wygląda. Nie można mieć wszystkiego.
Nie można być zarazem bogatym i bankrutem.
Nie można powiedzieć "nigdy nie skorzystałem z narkotyków" i "próbowałem wszystkiego".
To są absurdy. Dlatego nigdy człowiek nie będzie usatysfakcjonowany tym co ma, a nie dlatego, że
Jeśli nie ma Boga życie to absurd. Życie jest bez znaczenia
Po tych słowach mu podziękowałam.
- to było motto/cytat filozofa-ateisty, przytoczone przez księdza. owy ateista przeprowadził zaawansowane rozważania konsekwencji braku Boga i doszedł do wniosku (on tak twierdził, co nie oznacza że Ty musisz tak samo uważać), że jeżeli nie ma Boga, to życie nie ma sensu. Ksiądz zgadza się z tą
I cóż pozostaje mi tylko się z Tobą w całości zgodzić.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kwas dla mas ? Człowieku, gdyby dodać LSD do ujścia wód pitnych w kraju, to ten system by nie przetrwał tygodnia ;)
To po prostu odwrócone "Bój się Boga", które oznacza na prawdę "nie wiem jak cię przekonać, bój się i zrób to co chcę".
Oczywiście, ale warto pamiętać, że taki głęboko nieinteligentny ateizm (jak plakaty na autobusach) jest antytezą głęboko nieinteligentnego teizmu, czyli tzw. religijnego kiczu (fosforyzujące święte figurki,
nope
Bo to świetny materiał pod dyskusję, która, pomimo twoich obaw:
Mi to wygląda na potencjalne wykopalisko w którym będzie flamewar
przyjmuje na razie bardzo ciekawe, kulturalne i rzeczowe formy :-)
btw. Fakt, że ktoś krytykuje logikę księdza nie oznacza, że jest ateistą.
@Zamszowy_ogorek: I tak i nie, bo przecież zostało powiedziane że "wszystko co zwiążecie ze mną, będzie związana w
http://www.youtube.com/watch?v=5l00IXkqxNY
Komentarz usunięty przez moderatora
Wybacz, ale jak ateistów argumentujących swoje tezy (jak np:dziadekwie) szczerze szanuję, tak ateistów pucujących się swoim ateizmem nie mogę zdzierżyć!
Jeśli porównać stan wiedzy w czasach antycznych, a to co napisano w biblii to można zaważyć że wszystko zostało napisane zgodnie z ówczesną wiedzą._
Oczywiście, że zgodnie z ówczesną wiedzą -więc chyba zupełnie logiczne jest, że traktuje się ją obecnie alegorycznie?
Jaki sens mają więc infantylne pytania w rodzaju "dlaczego w biblii jest napisane, że Bóg stworzył ziemię w siedem
Jeśli porównać stan wiedzy w czasach antycznych, a to co napisano w biblii to można zaważyć że wszystko zostało napisane zgodnie z ówczesną wiedzą.
Teraz jeśli można dowolnie interpretować każdą literaturę jako kompletną alegorie do czego innego to dla mnie Don Kichot był dowódcą małego statku kosmicznego(w postaci konia, a Sancho Pansa pełnił role nawigatora) i walczył z wrogimi
Nowy Ateizm proponuje "społeczeństwo" idealnych egoistów bez sensu życia, niezdolne do wyrzeczeń i jakichkolwiek większych osiągnięć. Pierwotny ateizm to po prostu odrzucenie Boga; Nowy Ateizm to odrzucenie jakiejkolwiek religijności.
Żołnierz - Nowy Ateista - jest oksymoronem.
http://saynotolife.blogspot.com/2011/06/pollyannism-of-richard-dawkins.html
1. Zabijanie
Od kiedy głównym czynnikiem powstrzymującym ludzi od zabijania się jest kara? Jeśli by tak było to dlaczego ludzie masowo się nie wyżynali i zjadali w czasach gdy prawa nie było, a religia czasem głosiła że zabicie drugiej osoby daje Ci jego siłę?
Logicznie sytuacja przedstawia się na zasadzie win-win. Ja nie zabijam Ciebie, a Ty nie zabijasz mnie. Jeśli Cię nie zabiję to
Zamykam to znalezisko.