Dlaczego kierowcy nie lubią rowerzystów i motocyklistów
Przykład idiotycznego zachowania jednego z cyklistów. I to jeszcze takiego hipokryty który ma czelność pouczać innych o przestrzeganiu przepisów. Czerwone? A co jedziemy. Slalom miedzy jadącymi samochodami? A co kierowca ma mieć oczy dookoła głowy przecież i widzieć biednego rowerzystę!
geronimo80 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 262
Komentarze (262)
najlepsze
2. Na rondzie de Gaulle'a (to z palmą) co prawda miał czerwone, ale jeszcze samochody były na skrzyżowaniu, więc ostatnim "rzutem" jeszcze się wbił tam.
Kiedyś (10 lat temu) jeździłem rowerem po Warszawie tak jak ten chłopak. Myślę, że miałem szczęście, że nie miałem żadnego wypadku.
Z perspektywy czasu powiem, że tamto moje jeżdżenie chyba miało coś z
Gdyby wszyscy kierowali się taką logiką to strach by było z domu wychodzić.
Czerwone to czerwone, trzeba stanąć (chyba, że ma miejsce jakaś nadzwyczajna sytuacja)
Bo na kolejnym filmie widać jak samochód chce wjechać przed rowerzystę nie mając pierwszeństwa?
wczoraj gość przede mną 4 razy pod rząd przejechał na Żwirki i Wigury na czerwonym i to nie na "ciemno zielonym" tylko jawnie na palącym się od 5 sekund świetle.
IMHO powinni jakieś nalepki z identyfikatorami wprowadzić.
Jestem rowerzystą i wkrwa mnie to że kierowcy pojazdów (4 kołowych) traktują nas tak jak byś my nie byli uczestnikami rychu !!
Kiedy jeździ się w taki sposób, zajmuje cały pas dla siebie, wjeżdża przed czekające na czerwonym samochody, przejeżdża się przez czerwone światła, itd - wtedy to rowerzysta ma kontrolę nad sytuacją i jest dużo bardziej widoczny. Cóż z tego, że ktoś się poczuje oburzony moim cwaniakowaniem.
Przestałem jeździć "grzecznie"
Czytając to co napisałeś jak mam wykazać empatię? Skoro sam twierdzisz, że lubisz cwaniakować to ponieś konsekwencje takiego postępowania i nie zrzucaj winy na kierowców.
Dwa lata temu byłem w Chorwacji, w Dubrowniku jeździ masa skuterów i rowerów i taka sama ilość samochodów. Miasto wręcz zakorkowane, a jakoś nie widziałem takich przypadków jak ten powyżej. Przez czas który tam spędziłem nie widziałem ani jednej kolizji bądź sytuacji spornej.
Może ja tez będę strzelał po mordzie każdego kto mnie wyprzedzi na grubość lakieru czy tez gazety? Lub wymusi pierwszeństwo? I wcale nie na drodze rowerowej tylko na normalnej
Ale jeśli już tak sformułowałeś pytanie, to Ci odpowiem dlaczego kierowcy nienawidzą motocyklistów:
największym powodem (jeśli nie jedynym prawdziwym) jest siedzenie pod pantoflami (żona dała zakaz), co skutkuje ogromną zazdrością i zawiścią w stosunku do kieowców motocykli... stąd biorą się akcje jak zajeżdżanie dróg itd. Cała reszta argumentów to próba ukrycia prawdy.
Poczytaj wątek to sam je znajdziesz. jest sporo wykroczeń zarówno unormowanych prawnie jak i tych ogólnie przyjętych zasad poruszania się po drodze.
(nie twierdzę, że wykroczeń wcale nie było)
Pamiętaj też, że droga dwupasmowa w mieście to ograniczenie do 60km/h, a prawie wszystkie bardziej istotne drogi w Wawie takie właśnie są
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczywiście jest ryzyko w jeżdżeniu po "pasie dla motocykli" ale jest to cena mobilności, trzeba się z tym liczyć i akceptować.
Jadąc na czerwonym świetle stwarza zagrożenie i może doprowadzić do kolizji. Ktoś go potrąci, może nawet śmiertelnie i taka osoba będzie mieć zrytą psychę do końca życia, a może i inne problemy.
Że też trzeba takie "oczywiste oczywistości" tłumaczyć...
Polecem wszystkim przejazdke po amsterdamie, zarowno rowerem jak i autem, moze wiekszosc z pieniaczy zmieni nastawienie.
Do powiazanych dodaje nagrania z przejazdow po nowym jorku
Zap!$!@@@a przez pasy jakby nikogo na drodze nie było. Ktoś kto jedzie samochodem nie wie co on chce zrobić a koleś k#$@a robi sobie slalom nawet tego nie sygnalizując. Aż się prosi żeby ktoś mu w dupę wjechał to się nauczy.
Skąd masz taką informację? :)
wszystko k$@@A SIE DA, trzeba tylko troszke chciec i myslec o innych a nie tylko o swojej zalosnej zasciankowej dupie.
Możesz mi wytłumaczyć jak to ma się do faktu, że nasz rowerzysta łamie przepis po przepisie, w tym przejeżdża na czerwonym świetle,
"malo kto sygnalizuje"
No nie wiem, zależy na kogo się trafi. Na ulicy zdecydowana większość sygnalizuje.
"a wyprzedzanie z prawej strony-glupa"
Na szczęście to nie Ty wprowadzasz przepisy i rowerzyści mogą wykorzystać