@eternalmarcos: Nie! Ja na przykład...może czasem ociupinkę... No dobra masz rację.
cool story.
Poszedłem za czasów studenckich z kumplem do dyskoteki. We dwóch - wypić wódki i pogadać sobie. Ok 23 byliśmy na miejscu i kolega powiedział, że lipa, bo same pasztety siedzą. No ale zostajemy. ok 1-2 kolega mówi:
-Ty w sumie dobrze, że zostaliśmy, bo dobre laski się zebrały.
-To nie dobre laski się zebrały tylko my się naj$#%liśmy.
Spokojnie, tekst ten jest tylko częściowo prawdziwy. Reszta to gówno prawda. Uszkadzanie komórek nerwowych, strasznie naciągana sprawa, po pierwsze komórki nerwowe się regenerują, Dowodzą tego badania chociażby związane z parkinsonem. Po drugie, fakt że jest toksyczny dla organizmu jest oczywisty, równie szkodliwy jest nadmiar soli w produktach ale o tym cicho. Generalnie temat porusza bardzo delikatną kwestie, od kiedy można mówić o uzależnieniu. Czy mycie zębów każdego ranka i wieczora jest uzależnieniem
@Drummer: to taki żart pani Eli, pod pojęciem regeneracji kryje się zastępowanie uszkodzonych czy to martwych komórek nowymi. Jednak w przypadku tkanki nerwowej chodzi o tworzenie nowych połączeń.
Od małego to znaczy jak miałem jakieś 10 lat może więcej (nie wiem, nie pamiętam) jeździłem sobie do sklepu po piwko, a że sprzedawca mnie dobrze znał to i mi sprzedawał, fajki zresztą też. Kiedyś po wypiciu aż 3 piw gdy wróciłem do domu to telewizor skakał od podłogi aż do sufitu. Piłem często, ale nie zbyt duże ilości. Tylko raz byłem tak pijany że zgubiłem telefon i
@bakafaka: Ja nie tak dawno miałem bardzo podobnie, ale bez obszernej historii picia (zasadniczo, to jest dosyć skromna). Moim zdaniem to zwykłe lenistwo mózgu. Pozwalasz sobie nie pamiętać, bo możesz. Masz od tego dziewczynę, jakieś notesiki, albo masz to w dupie. Może błędnie to łączę, ale od kiedy zacząłem na powrót uprawiać jakieś sporty i myśleć sam za siebie to pamięć powoli wraca do normy.
@bakafaka: Nie jestem ekspertem, ale stawiam na to, że mózg w jakiś sposób selekcjonuje wspomnienia (pamięć). To czy oglądałeś któryś raz to samo gówno w tv czy waliłeś konia ma tak niski priorytet, że nie warto tego zapamiętywać ;) Wyjdź na miasto, poznaj interesującą dziewczynę lub jedź za miasto, rozbierz się i pobiegaj - tego Twój mózg nie zapomni zapisać
Nie lubię urwanych filmów, bo nic nie pamiętasz z zabawy, to tak jakby jej nie było.
Kiedyś wpadło do mnie dwóch kuzynów. Piliśmy wódkę na balkonie, potem przenieśliśmy się do pokoju.oglądać polską komedię z PRL. W połowie filmu nagle ciach (film urwany totalnie, bez wysp), budzę się, jest ranek, przez dłuższą chwilę nie zajarzyłem o co kaman. Totalna pustka w głowie, nie wiem czemu tu leżę, co jest grane. Ciekawe uczucie ale
@kinlej: Spójrz na to z drugiej strony. Gdy urwie się tobie film, to możesz na nowo odkrywać, to co zrobiłeś, a do tego z wielu różnych perspektyw dzięki opowieściom swoich znajomych :D
@kinlej: Mnie się zdarzyła śpiączka alkoholowa parę razy. Jak się trochę zestarzałem, to alkohol w naturalny sposób przestał być warunkiem koniecznym do dobrej zabawy. Trochę prawdy jest w stwierdzeniu, że w życiu każdego człowieka liczba nałogów jest stała. Jeśli te nałogi są konstruktywne (np. ulubiony sport, któremu możemy się poświęcić), to nic, tylko się cieszyć.
Setka na raz i już wiesz że za chwilę staniesz się lepszym człowiekiem.
Żadna z koleżanek nie będzie "zbyt wysoko", wchodząc do klubu/knajpy/na domówkę sprawiasz wrażenie że mógłbyś przechodzić przez ściany. Wiesz dobrze że Cię na to stać. Mózgownica wkręca się na wyższe obroty. Nagle przypominasz sobie o wszystkich filmach Kusturicy jakie w życiu widziałeś, o francuskich poetach wyklętych przy utworach których wysuszyłeś niejedną butelkę wina. Zabawiając pannę rozmową wiesz dokładnie jakiej
Rotfl, co za stek bzdur. Mi się firm urywa dosyć często, a wcale nie jestem uzależniony. gadki o uzależnieniu od alkoholu, bo raz w tygodniu strzeli kilka piwek ze znajomymi są śmieszne. Alkoholizm w dzisiejszych czasach wmawia się ludziom tak jak choroby psychiczne.
@Shaki: według tego artykułu ja mam chorobę alkoholową od 1 klasy szkoły średniej - bo film mi się urwał na zasadach "amnezji alkoholowej" już po drugim piciu w życiu :)
@Shaki: Porozmawiaj o tym ze specjalistą. To że pijesz tyle co inni nie oznacza że nie jesteś uzależniony. Możesz na mnie rotflować, ale dla siebie i swojej przyszłej rodziny pogadaj z kimś kto się na tym zna.
Komentarze (158)
najlepsze
cool story.
Poszedłem za czasów studenckich z kumplem do dyskoteki. We dwóch - wypić wódki i pogadać sobie. Ok 23 byliśmy na miejscu i kolega powiedział, że lipa, bo same pasztety siedzą. No ale zostajemy. ok 1-2 kolega mówi:
-Ty w sumie dobrze, że zostaliśmy, bo dobre laski się zebrały.
-To nie dobre laski się zebrały tylko my się naj$#%liśmy.
"konfabulacje"
np. ten fragment o mózgu, który nie regeneruje się po alkoholu w świetle tych badań nie jest prawdą: artykuł z 2006 roku http://kopalniawiedzy.pl/alkohol-neurony-mozg-regeneracja-neuroprzekazniki-objetosc-anatomia-funkcjonowanie-dr-Andreas-Bartsch-1409.html (co ważne, w tym artykule podane są nazwiska badaczy i można to zweryfikować)
Od małego to znaczy jak miałem jakieś 10 lat może więcej (nie wiem, nie pamiętam) jeździłem sobie do sklepu po piwko, a że sprzedawca mnie dobrze znał to i mi sprzedawał, fajki zresztą też. Kiedyś po wypiciu aż 3 piw gdy wróciłem do domu to telewizor skakał od podłogi aż do sufitu. Piłem często, ale nie zbyt duże ilości. Tylko raz byłem tak pijany że zgubiłem telefon i
Kiedyś wpadło do mnie dwóch kuzynów. Piliśmy wódkę na balkonie, potem przenieśliśmy się do pokoju.oglądać polską komedię z PRL. W połowie filmu nagle ciach (film urwany totalnie, bez wysp), budzę się, jest ranek, przez dłuższą chwilę nie zajarzyłem o co kaman. Totalna pustka w głowie, nie wiem czemu tu leżę, co jest grane. Ciekawe uczucie ale
Setka na raz i już wiesz że za chwilę staniesz się lepszym człowiekiem.
Żadna z koleżanek nie będzie "zbyt wysoko", wchodząc do klubu/knajpy/na domówkę sprawiasz wrażenie że mógłbyś przechodzić przez ściany. Wiesz dobrze że Cię na to stać. Mózgownica wkręca się na wyższe obroty. Nagle przypominasz sobie o wszystkich filmach Kusturicy jakie w życiu widziałeś, o francuskich poetach wyklętych przy utworach których wysuszyłeś niejedną butelkę wina. Zabawiając pannę rozmową wiesz dokładnie jakiej