"Zabił mnie ZUS". Kultowe sklepy znikają z Krakowa
Joanna Węgiel w sklepie "Świetlik" na os. Teatralnym w Nowej Hucie przepracowała 35 lat. To jej drugi dom, z którym będzie musiała się pożegnać. - Tak jak w większości nowohuckich sklepów nie ma u nas klientów - mówi. Podobnych miejsc jest więcej.
WP_Kobieta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 277
- Odpowiedz
Komentarze (277)
najlepsze
wiem że z kontekstu wynika że chodzi o dochód, ale mylenie tych dwóch słów robi dość dużą różnice...
Jeżeli takie punkty mają być utrzymywane to muszą podążać za czasami. Jeśli nie to wyjściem jest mały punkt taki jak w każdym Kauflandzie można znaleźć. Szczerze to oczywiście szkoda baby, ale wydaje mi się że jest to naturalny proces że to co nieprzydatne kończy swój żywot, jak dorożkarze albo tradycyjne
@MirekStarowykopowy: zapomniałeś o wielu rzeczach. Rozkręcanie biznesu czasem trwa, nie od razu jest się Muskiem sprzedającym Tesle w milionach. Czasami przychodzą trudniejsze czasy, których małe firmy mogą nie przetrwać przy nadmiernych obciążeniach. Pazerny ZUS zabija taką firmę, która w ogóle nie będzie płacić jakby znowu zaczęła zarabiać. I najważniejsze: dlaczego ludzie nie mogą prowadzić biznesu, który lubią i który może