"Zabił mnie ZUS". Kultowe sklepy znikają z Krakowa
Joanna Węgiel w sklepie "Świetlik" na os. Teatralnym w Nowej Hucie przepracowała 35 lat. To jej drugi dom, z którym będzie musiała się pożegnać. - Tak jak w większości nowohuckich sklepów nie ma u nas klientów - mówi. Podobnych miejsc jest więcej.
WP_Kobieta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 277
- Odpowiedz
Komentarze (277)
najlepsze
Tak jak jestem wielkim zwolennikiem niskich podatków i dostrzegam problem ZUSu i ogólnie kosztów prowadzenia firmy (np. księgowość spółki z.o.o.) w sytuacjach kiedy firma jest nowa i nie przynosi jeszcze dochodów, ale w tym przypadku to pozostaje mi jedynie wyśmiać Grażynę biznesu.
1) Kobieta chyba przespała ostatnie 20 lat, w których model prowadzenia biznesu się zmienił. Jak człowiek potrzebuje pierdółkę elektroniczną to wchodzi na allegro i kupuje z dostawą do paczkomatu w ramach allegro smart. Robi to z telefonu jak siedzi na kiblu albo jedzie tramwajem lub leżąc w łóżku, a nie wybiera się do lokalnego sklepu
2) Nawet jak ktoś chce coś pomacać to jedzie do dużego marketu gdzie ma 50 żyrandoli a nie 3 na krzyż, w dodatku za ladą która pamięta Gierka
Wszystko w temacie. Nie to nie. Każdy ma prawo zdechnąć z głodu.
Gównia..ny sklep to i padł