Żona Sebastiana M. wysyła pozwy, fundacja jej pomaga. "Straciła wszystko"
Żona Sebastiana M. mężczyzny, który brał udział w tragicznym wypadku na A1, a następnie uciekł do Dubaju domaga się odszkodowania. Kobieta chce zadośćuczynienia od osób i portali, które udostępniły jej wizerunek; wystosowała pozwy w sprawie i wyceniła szkodę, której miała doznać. W działaniach w
Koziom z- #
- #
- #
- #
- #
- 482
- Odpowiedz
Komentarze (482)
najlepsze
@Wacekponadprawem: I zarobi, bo "grzywna" ma iść na cele charytatywne, ale fundacja ma swoje koszty. Może i z 80% ;D
Może w końcu ludzie włącza mózgi, w tym ona. Chyba, że chciała ukrywać- czyli okłamywać kontrahentów. Co chyba o niej samej by źle świadczyło jako osobie, z
1.prawo do skutecznej obrony i możliwości przedstawienia swojej wersji wydarzeń
2.oskarżony ma prawo do dokładnej informacji na temat zarzutów postawionych przeciwko niemu. Musi być poinformowany o konkretnej naturze zarzutów oraz dowodach
@powsinogaszszlaja: W przypadku k.p.c. chodzi o art. 261 par. 1 zgodnie z którym nikt nie ma prawa odmówić zeznań w charakterze świadka, z wyjątkiem małżonków stron, ich wstępnych, zstępnych i rodzeństwa oraz powinowatych w tej samej linii lub stopniu, jak również osób pozostających ze stronami w stosunku przysposobienia.