"Tato" - chyba najlepszy film na "Dzień ojca"
Wielki film o systemowej niesprawiedliwości względem ojców chcących zachować kontakt z dzieckiem po rozwodzie
zwora z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 62
- Odpowiedz
Wielki film o systemowej niesprawiedliwości względem ojców chcących zachować kontakt z dzieckiem po rozwodzie
zwora z
Komentarze (62)
najlepsze
no to w skrócie chodzi o to że np. w filmie żona sprzedała typowi postaci kosę, a potem jak przyszły bagiety częstowałą herbatą czy kawką jakby nic się nie stało - a więc była "klinicznie" walnięta. Tymczasem takich babek jest promil i nawet nasze seksistowskie sądy, aż tak ślepe tu nie są. Gorzej że większość tych złych babek to bardziej takie Ambery Hard -
W mojej osobistej opinii to nie było błędem, ponieważ dzięki temu film dobitnie pokazał, że nawet tak totalnie popaprana kobieta znęcająca się psychicznie nad swoim dzieckiem i odstawiająca maniany może być przez otoczenie postrzegana jako aniołek. I nawet po zamknięciu jej w szpitalu psychiatrycznym facet jest na straconej pozycji, a najdrobniejsze jego potknięcia urastają do rangi niewybaczalnych zbrodni.
Zresztą temu samemu służyły przykłady podawane w klubie ojców - nawet
Nie w tym kraju, w całej cywilizacji zachodniej, którą feminizm zjada od środka.
Na pocieszenie pozostaje fakt, że życie jak wahadło, zawsze odbija w drugą stronę, a cywilizacja zachodnia demograficznie i tak idzie do kasacji niedlugo.
@BiznesJanusz: jak dla mnie (i niektórych redpilli) post-feminizm jest lepszy niż pre-feminizm bo dobitnie pokazuje, jak działa większość związków i "miłość" wcale nie jest ich najważniejszym składnikiem, a jedynie racjonalizacją. Tylko żeby to było uczciwie i sprawiedliwe. A na zachodzie coraz częściej jest.
Btw. nawet Niemcy i lewicowa Szwecja traktuje mężczyzn z większym RIGCzem w tej materii.
Wydaje mi się, że mocniejszym filmem były "Pręgi"
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.