Spędzają po 4 godziny dziennie na dojazdach do pracy. "Wieczorem nie mam siły"
Mieszkańcy podwarszawskich miast i miasteczek spędzają kilka godzin dziennie na dojazdach do pracy do stolicy. Warszawa kusi karierą, ale i wysysa energię. Stolica jest zatłoczona i zakorkowana, przedostanie się komunikacją miejską z jednego punktu miasta do drugiego nierzadko zajmuje więcej niż
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- 439
- Odpowiedz
Komentarze (439)
najlepsze
Życie w warszafffce to jedyny słuszny wybór. Co z tego, że do pracy dojeżdżam 3h w dwie strony i w wieku 30 lat mieszkam w wynajętym pokoju za 1500zł. Warto się pomęczyć do końca życia, żeby być warszafffiakiem xd
Koszty życia - większe, Koszty najmu - większe, Koszty transportu - większe
Koszty wynajmu 56m2 na moim przykładzie:
w Toruniu płacę 1400 odstępnego + 700 zł czynszu + rachunki za 57 m2 + piwnica
w Warszawie szybkie spojrzenie na olx min. 2400 + 900 zł czynszu + rachunki ... czyli drożej o min. 1200 zł
Sam to takiego samego wniosku doszedłem jak mieszkałem przez chwilę w Londynie.
Tam dużo biedy jest, ludzie praktycznie nie mają pieniędzy na nic bo większość wydają na czynsze i koszty życia tylko po to by być w tym mitycznym mieście.
Dojazd gdziekolwiek zajmuje tyle samo albo i dłużej, gdyby mieszkać w mniejszej miejscowości.
Najśmieszniejsze jest to, że właśnie jak policzyłeś, większość ludzi biednych wyjeżdża z tych
-część ludzi to "cwaniaki" i kupili działki "po taniości" z uwagi na dalszą lokalizacje od Warszawy
-czas dojazdu i powrotu z pracy powinno się wyliczać w godziny pracy. Gdy policzy się w ten sposób godziny to trzeba podzielić przez nią wypłatę. Jeżeli stawka godzinowa odpowiada to nie ma co narzekać, jak nie odpowiada to trzeba zmienić pracę.
@julciakkulciak: powiem więcej, część kupiło działki bo "praca zdalna będzie już zawsze" xD
@bregath: widocznie nigdy nie doświadczyłeś fali zwolnień i bezrobocia
Może i drożej, ale za to mniej czasu na życie zostaje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ps
Słyszałem kiedyś skąd się wzięło magiczne 8h.
@malkontent: nie rynek, tylko brak regulacji rynku - już dawno rozbudowywanie Warszawy, Krakowa czy Wrocławia powinno być zatrzymane - bo to są ogromne koszty dla całego kraju a budowanie tak ogromnych aglomeracji za kilkanaście lat jak się Polska jeszcze szybciej będzie wyludniać spowoduje ogromne nakłady na tzw janosikowe bo samorządy w miastach które zostały zdrenowane nie będą w stanie się utrzymać
Tak samo praca biurowa która
zrozumiałym jest, że usługi lepiej żeby były w centrum, bo one będą żyły z tego żeby było dużo chętnych klientów, ale polskie wilki z wall street stawiają firmy, które nie opierają się na usługach i całodziennych spotkaniach z klientami w miejscach gdzie ciężko jest dojechać ccodziennie, to się mija z celem