Cyklista niech się cieszy, że trafił na kogoś, kto pierwszy raz w życiu podniósł na kogoś rękę - widać to po niepewnych ruchach. Gdyby trafił na kogoś, kto wie, że morda nie jest ze szkła, to obawiam się, że protetyk miałby problem z naprawieniem szkód.
Jak już do kogoś dymicie, to bądźcie pewni, że macie przewagę. Czyli po prostu #!$%@? nie dymcie, bo ktoś wyskoczy z kosą.
@Kapitan_Pudenda: raczej rowerzysta na pewniaka chciał przycwaniakować do niższego, bo Mazda to małe auto. Nie spodziewał się że za kółkiem będzie siedział taki chłop ( ͡º͜ʖ͡º)
Typowy rowerzysta. Samo jeżdżenie rowerem powoduje w jego mniemaniu, że ma prawo do pouczania innych, prawdopodobnie dlatego że jest dobrze dotleniony od pedałowania. Nawet jak ktoś przewinił, to ten idiota na rowerze nie miał prawa startować z łapami.
Ja raz otrąbiłem jednego bo gdy jechałem równolegle z nim zaczął sobie nagle omijać przeszkodę przesadnie i wjeżdżać na mnie. Miałem nagle zniknąć z jezdni? Nie wnikając czyja wina, bo to dyskusyjne, po prostu
@szlovak niestety to je banda ignorantów. Kilka lat temu prowadziłem autobus i to jeszcze przegubowy prawie 20 ton typ zjechał z górki prosto na przejście przed którym ja byłem zauważyłem idiotę w ostatnim momencie bo wyskoczył mi ze ślepego punktu by gość nie zabić zahamowałem wywracając wszystkich ludzi. Oczywiście, pan homoseksualista drogowy zamiast zapytać się przeprosić ludzi #!$%@? jak by nigdy nic po 4 latach mam większe doświadczenie i wiem że nie
@szlovak: Typowy kierowca też myśli podobnie "jadę prosto mam pierwszeństwo". Kupuje auto i zakłada, że dołącza do elitarnej grupy osób szybko przemieszczających się. A potem wielkie zaskoczenie że trzeba pieszym ustąpić na przejściu lub rowerzyście, albo "jak to po chodniku jeździć nie można?" ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (233)
najlepsze
Jak już do kogoś dymicie, to bądźcie pewni, że macie przewagę. Czyli po prostu #!$%@? nie dymcie, bo ktoś wyskoczy z kosą.
@TupacSzakur: Ogromne kompleksy
Ja raz otrąbiłem jednego bo gdy jechałem równolegle z nim zaczął sobie nagle omijać przeszkodę przesadnie i wjeżdżać na mnie. Miałem nagle zniknąć z jezdni? Nie wnikając czyja wina, bo to dyskusyjne, po prostu
Pozdrawiam
Oskar Karolczuk z Warszawy