Kierowcy mają dość! Rondo grozy doprowadza ich do rozpaczy. Nie da się jeździć!
Mieszkańcy wychodzą z siebie! Mandaty za przekroczenie o ułamki sekund czerwonego światła na “rondzie grozy” dostają kolejni kierowcy. Wszystko przez zdradliwą ścieżkę. To szokujące!
wehew1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 122
Komentarze (122)
najlepsze
Na Bemowie zrobili pas do skrętu w lewo i zawrotki na 9 osiedli, 2 metry od świateł. Więc ktoś kto chce skręcić w lewo blokuje automatycznie 100 aut które chcą zawrócić żeby pojechać do domu. Czy nie można było zawrotki zrobić 30 metrów od świateł?. Jeszcze ten przystanek blisko ronda... Autobus na krótkim odcinku musi zmienić 3 pasy ruchu bo skręca w lewo,
I to jest jak na razie najlepsze rozwiazanie. Olac strzalke i czekac na zwykle zielone. Jak jej sens przestanie miec sens to moze wtedy sie ktos za polepszenie sytuacji wezmie.
Należy karać za nieprzestrzeganie przepisów, tylko że w co najmniej tym samym, jak nie większym, stopniu należy dbać o to, by przepisy miały sens.
Tymczasem mamy miks najgorszych cech z każdej ze stron:
- niejednoznaczne i niedostosowane do rzeczywistości przepisy,
- fatalne rozwiązania na drogach projektowane i akceptowane przez
Przejeżdżamy się właśnie na populizmie i krzykaczach o zaostrzenie karania gdzie się da. Normalny kierowca straci prawko na warunkowym prawo
Tam problem był zawsze, tylko wcześniej niektórzy się wkurzali że mając zielone muszą uważać na tych jadących na czerwonym, a teraz jest w drugą stronę, ci którzy zawsze jeździli na
W poprzednich dwóch znaleziskach o tym rondzie pisałem o podobnej sytuacji w Warszawie sprzed 12 lat, kiedy to łapało się mandat za czerwone, jeśli na skrzyżowanie wjechało się w ostatnich kilku sekundach zielonego. Bo skrzyżowanie było duże (dobrze ponad 100 m od końca do końca), a żółte świeciło się 3
Każdy normalny sąd powinien z miejsca rozstrzygnąć sprawę na korzyść kierowcy.
Bo literalne brzemienie przepisów faktycznie robi z przejazdu na zielonej strzałce ruletkę.
Ale sąd, biorąc szerszą wykładnię prawa, powinien uwzględnić fakt, że przepisy o zielonej strzałce nie zostały przyjęte w celu zamiany skrzyżowania w drogową ruletkę, tylko kierowania ruchem.
Prawo napisane tak, że scam formalnie jest legalny.
A realnie to skok na kasę.
W tym kraju trzeba jeździć z Yanoeikiem i pamiętać, że jak Yanosik mówi, że światła mają monitorowany przejazd na czerwonym świetle, to nie należy korzystać z zielonej strzałki.
Bo w tym kraju zielona strzałka to rodzaj loterii mandatowej lub drogowej grube gorące krzesło...