Mamy za dużo ekonomistów i urzędników, czyli nadwyżkowe zawody w Polsce
Ekonomista to najbardziej nadwyżkowy zawód w Polsce. W pięciu województwach absolwentów tego kierunku jest za dużo. Mamy też nadmiar pracowników administracji i biurowych, filozofów, historyków i politologów. Zdaniem ekspertów to dowód na to, że system edukacji nie odpowiada na potrzeby rynku pracy.
300GOSPODARKA z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 145
Komentarze (145)
najlepsze
Tusk - historyk (1976)
Kaczyński - prawnik (1971)
Morawiecki - historyk (1992)
Nawet jak jakiś minister ma wykształcenie kierunkowe to na wierzchu i tak jest szef partii (a szkoda).
W jakimś wywiadzie przed wyborami prezydenckimi Bosak fajnie powiedział, że nie zna się na wszystkim i nie musi się znać lub co gorsze udawać, że się zna. Po to ma się doradców żeby korzystać z
Ekonomia nie skutkuje
Z programistów zrobiłeś sobie złotego cielca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A to są ludzie którzy nie boją się zmian i nauki żeby zapewnić sobie byt ¯\(ツ)/¯
@hetman-kozacki: To nie byłoby dobre. Z wielu względów.
To znaczy że filozofów jest więcej niż potrzeba na rynku pracy, tak? To bardzo dla mnie zaskakujące że na rynku pracy w ogóle potrzeba jakichkolwiek filozofów. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Spodziewałbym się raczej że to takie czysto akademickie zajęcie, stwierdzenie że za dużo jest filozofów to jak stwierdzenie że na przykład za dużo jest poetów.
@TrzyZnaki: Prawnicy mają tak samo ("opinia prawna" - czyli widzimisię), a zarabiają najwięcej. Dziwne, nie?
@Sahim: bo prawnicy (podobnie jak lekarze) zarabiają na ludziach w potrzebie. Nie krytykuje ich za to, bo jest to potrzebne, ale wiedz, że jeśli ktoś ma problemy z prawem, to jest w stanie poświęcić każdą złotówkę i ostatni grosz na to, by uniknąć lub zminimalizować możliwe konsekwencje. Podobnie ludzie mający problemy zdrowotne. Widmo śmierci, tudzież chronicznego cierpienia