ten tekst to jest bzdura na kółkach. Ten fryzjer jest dorosłym facetem, od wielu lat w biznesie. Mógł chyba przewidzieć ile klientów może obsłużyć. A pieprzenie, że coś doradca doradził, jest śmieszne. Poza tym, jeżeli mamy do czynienia z kims, kto prezentuje ofertę jednej firmy i żyje z prowizji od tej firmy, albo ta firma płaci mu pensję nie jest żadnym doradcą, tylko po prostu sprzedawcą.
@Fleisch: ja nie sugeruję, że on wiedział, ile osób kupi kupon, bo wróżką nikt nie jest. Wiedział natomiast, ile osób może obsłużyć, więc taki limit powinien wprowadzić. A tłumaczenie, że doradca doradził coś tam, jest pieprzeniem naiwniaka. W czym problem z tym ustawieniem limitu dla kolesia? W niczym. MYŚLEĆ!
Właśnie dlatego nic nie kupię na różnych śmiesznych grouponach. Tu się liczy jedynie cięcie kosztów i skasowanie prowizji. Więc kupię usługę albo marnej jakości albo wykonawca będzie musiał do mnie dopłacić. Ja tam wolę nie ryzykować. Skąpy 2 razy traci.
@slawek22: Gdybyś faktycznie pomyślał, jak zapewniasz, to doszedłbyś do tego, że jest jeden taki fryzjer Budny i jest jedna taka firma jak Dom Sushi i jest jeden taki tor jak KartCenter i znalezienie innego fryzjera, a tym bardziej knajpy sushi czy toru gokartowego nie równa się znalezieniu równorzędnej usługi i jakości.
Mnie nie obchodzi, kiedy sfrustruje się Budny, bo jego gorzkie żale są akurat żenujące i dowodzą tylko tego, że
Wina w tym przypadku jest ewidentnie po obu stronach - Budnego i Groupona. Jednak wina Groupona jest zdecydowanie największa, ponieważ w ogóle nie zadbali o to, żeby usługa w ogóle była możliwa do realizacji. Wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku i narzucenie przez Groupona limitu. Groupon oferując towar lub usługę na swojej stronie powinien w jakimś stopniu odpowiadać za realizację usługi czy dostarczenie towaru. W końcu za co biorą te 50% prowizji?! Teraz wygranym
Usługi na gruponie to jeszcze pół biedy. Mnie śmieszą handlowcy, którzy sprzedają jakieś bony na towar. W tym momencie muszą do całego interesu mocno dopłacać. Mało tego nie zdobywają nowych klientów, ponieważ takie kupony nabędą w przeważającej części "łowcy okazji", którzy nigdy nie zakupią towaru w tym samym sklepie po normalnej cenie - będą szukać kolejnej super oferty. Dla handlowca grupon to realna strata (minus), dla usługodawcy to brak potencjalnego dochodu (brak
Niestety w Polsce juz chyba każdego da sie zniszczyć bez większego problemu.
Moja, zona wykupiła kiedyś usługę fryzjerska poprzez groupon, tyle ze w UK.
Kiedy po jakims czasie zadzwonila umowic sie na wizyte, pani z salonu uprzejmie poinformowała ja o tym, ze juz więcej miejsc nie maja (pomimo, ze kupon byl wciaz wazny) i ze musi zglosic to do grouponu.
Trzeba być idiotą albo nieodpowiedzialnym dzieciakiem, żeby podpisać umowę, zgodzić się na wszelkie warunki i teraz płakać, że zarabia się mało (przepraszam! jakie mało? dokładnie tyle, ile na umowie, czyż nie?) i że sprzedało się za dużo.
Takie teksty to kolejny krok w stronę społeczeństwa tresowanego i ludzi-pół-debili! Ktoś przeczyta ten artykuł i gotów pomyśleć, że rząd powinien teraz wprowadzić specjalną ustawę regulującą działania gruperów i grouponów.
Nie ma tu mowy o żadnych kruczkach prawnych, mataczeniu, zawiłych procedurach. To najprostsza rzecz pod słońcem - kwestia ogarnięcia podstawowej rzeczy: "ilu ludzi jestem w stanie obsłużyć i czy chcę zarobić na każdym 10 zł?" Widocznie pan Budny chciał zarobić 10 zł na każdym. Nie ma tu znaczenia, czy jest fryzjerem, lekarzem czy cukiernikiem.
I tak, i nie. Jeśli dzwonił z prośbą o blokadę sprzedaży kuponów i nie ściemnia z tym, że Groupon obiecał zablokować, a tego nie zrobił (ergo: blokada była dopuszczalna w świetle umowy), to wina leży ewidentnie po stronie G.
Tę całą Manuelę z BB pamiętam właśnie jako najgorzej uczesaną kobietę z TV (wręcz obrzydzającą).
Manuela Manuelą, ale who the fuck is ta słynna Krystyna Giżowska, co to jej wyprostował
@Farquart: Taka piosenkarka, której jednak faktycznie lepiej było z lokami :)
Odnośnie blokady - raz, że nigdzie nie widzę nawet w artykule słowa o tym, że mu obiecali jakąś możliwość blokady (zatem jedynie ich dobra wola). Dwa - nawet jeśli obiecali i jest to w umowie, to byłby to prosty proces cywilny wygrany w sądzie przez pana Budnego ze sporym odszkodowaniem za straty firmy. Czemu więc nie ma?
A mnie jedno zastanawia... pomijając oczywisty brak zainteresowania Groupona interesem swojego, było nie było klienta.
Czy pan Budny nie powinien teraz zatrudnić trochę więcej pracowników czy dołożyć godzin obecnym ? Bo chyba kupon nie przewidywał osobistego udziału p. Budnego ?
Oczywiście na ile mu pozwalają możliwości lokalowe itd, ?
Skoro jednak mleko się wylało to lepiej chyba pomyśleć w tę stronę bo lamentacja w prasie wiele już nie pomoże...
Komentarze (114)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Mnie nie obchodzi, kiedy sfrustruje się Budny, bo jego gorzkie żale są akurat żenujące i dowodzą tylko tego, że
Komentarz usunięty przez moderatora
Oszukuje już w samych reklamach, więc dlaczego potem ma być lepiej?
Komentarz usunięty przez moderatora
Moja, zona wykupiła kiedyś usługę fryzjerska poprzez groupon, tyle ze w UK.
Kiedy po jakims czasie zadzwonila umowic sie na wizyte, pani z salonu uprzejmie poinformowała ja o tym, ze juz więcej miejsc nie maja (pomimo, ze kupon byl wciaz wazny) i ze musi zglosic to do grouponu.
Skontaktowalismy
Takie teksty to kolejny krok w stronę społeczeństwa tresowanego i ludzi-pół-debili! Ktoś przeczyta ten artykuł i gotów pomyśleć, że rząd powinien teraz wprowadzić specjalną ustawę regulującą działania gruperów i grouponów.
Nie ma tu mowy o żadnych kruczkach prawnych, mataczeniu, zawiłych procedurach. To najprostsza rzecz pod słońcem - kwestia ogarnięcia podstawowej rzeczy: "ilu ludzi jestem w stanie obsłużyć i czy chcę zarobić na każdym 10 zł?" Widocznie pan Budny chciał zarobić 10 zł na każdym. Nie ma tu znaczenia, czy jest fryzjerem, lekarzem czy cukiernikiem.
Do
I tak, i nie. Jeśli dzwonił z prośbą o blokadę sprzedaży kuponów i nie ściemnia z tym, że Groupon obiecał zablokować, a tego nie zrobił (ergo: blokada była dopuszczalna w świetle umowy), to wina leży ewidentnie po stronie G.
Tę całą Manuelę z BB pamiętam właśnie jako najgorzej uczesaną kobietę z TV (wręcz obrzydzającą).
Manuela Manuelą, ale who the fuck is ta słynna Krystyna Giżowska, co to jej wyprostował
Odnośnie blokady - raz, że nigdzie nie widzę nawet w artykule słowa o tym, że mu obiecali jakąś możliwość blokady (zatem jedynie ich dobra wola). Dwa - nawet jeśli obiecali i jest to w umowie, to byłby to prosty proces cywilny wygrany w sądzie przez pana Budnego ze sporym odszkodowaniem za straty firmy. Czemu więc nie ma?
Czy pan Budny nie powinien teraz zatrudnić trochę więcej pracowników czy dołożyć godzin obecnym ? Bo chyba kupon nie przewidywał osobistego udziału p. Budnego ?
Oczywiście na ile mu pozwalają możliwości lokalowe itd, ?
Skoro jednak mleko się wylało to lepiej chyba pomyśleć w tę stronę bo lamentacja w prasie wiele już nie pomoże...