Szkoła jak gra RPG
A gdyby w szkole zamiast ocen (które są demotywujące) wprowadzić – jak w grach RPG – „punkty doświadczenia”? O tym, dlaczego tradycyjne oceny są złe i o tym, że w USA robi się już eksperymenty z XP-kami zamiast ocen. Wykop, niech przeczyta Twój nauczyciel!
![ptkaczyk](https://wykop.pl/cdn/c3397992/ptkaczyk_uKRtOHlF7N,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 110
Komentarze (110)
najlepsze
- Nie mam czasu mamo, muszę zrobić questa z matematyki.
Daj party
a co do wykopu sam kiedyś o takim czymś myślałem ale bałem się powiedzieć komuś bo by sobie pomyśleli ze mi od lineage juz odbija i ze mnie gdzieś zamkną ;O
Dalej się boje powiedzieć :D
Wprowadza to swoisty element rywalizacji w który mogą się zaangażować nawet "ci słabsi". Dodatkowo jakby wprowadzić dodatkowe modyfikatory/bonusy za jakieś konkretne osiągnięcia (np. za jakiś konkurs +5% PD) a także na tej samej zasadzie kary (ściąganie na sprawdzianach -10% albo i więcej) działające na określony czas, zależnie od "wagi" czynności za którą zostały przyznane.
Do tego systemu bonusów dodałbym jeszcze cały zestaw związany z dodatkowymi zadaniami, książkami itd. Jest jakaś szansa, ze kogoś by to zmotywowało do sięgnięcia po lekturę (mnie na pewno)
I
"(...) w przypadku ocen skupia się na wytykaniu błędów, mówieniu tego, co zrobiłeś źle. To odwrotność wszystkiego, co wiemy o motywacji. (...) Każdy z uczniów zaczyna rok z zerowym doświadczeniem, ale każdy sprawdzian, praca domowa, dodatkowe zajęcia przybliżają go do upragnionego celu – zgromadzenia liczby punktów
A może zamiast konkretnego progu punktów wprowadzić kolejne "levele". Wyższy poziom musiałby dawać jakieś korzyści (np. zwolnienie z jakiegoś zadania, czyli motywacja dla tych którym się nie chce a będą widzieli, że pewien nakład
Niech zgadnę, zawsze stawiałeś się w roli paladyna ? Takiego, co nie sięga po moralnie/etycznie niewłaściwe rozwiązania ? Ja dwa kierunki studiów na profesji rzeźmieszka/agenta przeszedłem. ;)
Da się !
Każdy miałby "kartę postaci" i przychodząc szkoły miałby zerowe poziomy ze wszystkiego. Lekcje byłyby nieobowiązkowe, a kartkówki zamiast oceniane, dokładnie wytłumaczone. Nauczyciel musiał by wytłumaczyć wszystkie błędy popełnione przez ucznia, ale uczeń nie dostawał żadnej "kary" w postaci złej oceny. Raz na miesiąc albo dwa odbywał by się dzień egzaminów. Każdy podchodzi tylko do tych
tymczasem dzieciaki otoczone wirtualna rzeczywistoscia komputerami konsolami internetem ucza sie tabliczki mnozenia na patyczkach i jeszcze ludzi dziwi ze to ich nudzi
Myślę, że można by połączyć "kartę postaci" z tradycyjnym nauczaniem, gdyby system był przemyślany tak jak dobre systemy RPG mielibyśmy niemal idealnie odwzorowujący umiejętności w konkretnych dziedzinach dokument. Trzeba by jednak przeprowadzać egzaminy identyczne w szkołach gorszych i lepszych, aby uczniowie z
Ja tu widzę fałszywe założenie na samym początku.